Koncert pamięci w Belwederze

Jan Górecki

Jan Górecki

Przez ponad 30 lat był pracownikiem Muzeum Regionalnego. Był autorem 20 stałych wystaw autorskich przygotowanych w oparciu o archiwalne dokumenty i fotografie, które odnalazł w sposób niekiedy graniczący z cudem. Pińczów w wyniku wojennej pożogi utracił całe swoje archiwa, biblioteki, drukarnie i inne placówki.

Wnętrza starej pińczowskiej synagogi nie były w stanie pomieścić wszystkich chętnych wysłuchania koncertu zespołu Bydgoszcz Klezmer Band, który zorganizowano dla upamiętnienia kolejnej rocznicy śmierci Jana Góreckiego.

Nie tylko pińczowianie, ale i dawni znajomi "pińczowskiego Piotra Skrzyneckiego" przybyli w niedziele do Pińczowa, aby w tej formie wspomnieć wspaniałego człowieka, który położył ogromne zasługi na rzecz ratowania dorobku kulturalnego regionu.

Nie sposób wymienić zasług

Postać Jana Góreckiego i jego dokonania przypomnieli otwierający imprezę: dyrektor Muzeum Regionalnego w Pińczowie Jerzy Znojek i dyrektor Szkoły Muzycznej z Kielc Artur Jaroń. - Nie sposób wymienić zasług Jana dla miasta, ratowania jego historii, zabytków i dokumentowania dziejów. Pragniemy upamiętnić jego postać w formie rzeźby - ławeczki, którą zamierzamy postawić w wirydarzu Belwederu, gdzie do końca swych dni pracował na rzecz pomnażania zbiorów naszego Muzeum - mówił Jerzy Znojek. W podobnym tonie wspominał Jana Góreckiego także Artur Jaroń, który od lat uświetnia wraz ze swoim zespołem każdą z kolejnych rocznic śmierci pińczowskiego historyka, badacza, fotografika, regionalisty.

W niedzielny wieczór w starej synagodze wystąpił Bydgoszcz Klezmer Band. Zespół powstał w kilka miesięcy temu, a grają w nim: Maciej Jaroń - skrzypce, Krzysztof Biernacki - klarnet, Maciej Drapiński - akordeon, Maciej Jagodziński - gitara i Kamil Jagodzinski - perkusja. Młodzi i niezwykle uzdolnieni instrumentaliści grają jazz, muzykę awangardową, bałkańską i współczesne utwory kameralne. Podstawą do budowania niepowtarzalnych aranżacji są tematy tradycyjnej muzyki żydowskiej, a głównym środkiem wykonawczym jest improwizacja. Wirtuozerię młodych muzyków przyjęto w Pińczowie owacyjnie.

Był to już trzynasty koncert pamięci wielkiego pińczowianina.
- Jesteśmy z mężem pod wielkim wrażeniem talentu młodych instrumentalistów i wróżymy im wielką karierę. Chętnie także wesprzemy ideę upamiętnienia postaci Jana Góreckiego rzeźbą-ławeczką. Ktoś tak zasłużony dla miasta i regionu powinien być upamiętniony w tej formie - powiedzieli nam Jadwiga i Leszek Irlowie, którzy także przybyli na koncert.

W czasie wojny Jan Górecki stracił swego ojca - oficera Wojska Polskiego, który został zamordowany w Katyniu w 1940 roku. To z inicjatywy Jana Góreckiego jest w Pińczowie i kaplica katyńska, i symboliczny grób katyński na miejscowej nekropolii. Przez lata żmudnej pracy, z mroków historii udało się Janowi Greckiemu wydobyć wiele obszarów z dziejów miasta, udokumentować, opisać, wydać drukiem i pozostawić potomnym. Zbiory te niebawem po zakończeniu kapitalnego remontu Belwederu ponownie udostępnione zostaną zwiedzającym.

Ławeczka na rocznicę urodzin

- Ławeczkę upamiętniającą Jana ustawimy w 90 rocznice jego urodzin. Chcielibyśmy upamiętnić go z aparatem fotograficznym, z którym się nie rozstawał i jego ukochanym pieskiem. Wierzymy, ze znajdzie się liczne grono osób pragnących wesprzeć tę ideę - powiedział nam Jerzy Znojek.

Jan Górecki, do którego jeszcze za życia przylgnął przydomek "pińczowski Piotr Skrzynecki" ma w Pińczowie ulice swego imienia. Rzeźba-ławeczka byłaby dopełnieniem hołdu mieszkańców miasta, na który zasłużył sobie z nawiązką. Dziś, 27 lipca przypada 12 rocznica jego śmierci.