Koncert Zespołu Bzyk i Zacier w Staszowie w sobotę, 1 października

Zacier to polska grupa muzyczna założona w 1984 przez Mirosława „Zaciera” Jędrasa. Nazwa Zacier została wtórnie rozwinięta jako skrót od: Zrzeszenie Artystów Cierpiących i Entuzjastycznie Rżnących. Główną postacią zespołu jest sam Mirosław Jędras, będący autorem tekstów i muzyki, który w zespole śpiewa, gra na instrumentach klawiszowych oraz wielu różnych innych instrumentach. Pozostały skład zespołu ulegał częstym zmianom. Obecnie razem z Zacierem grają: DJ Mrufka - syn Jędrasa na perkusji, Dr Yry na basie, Dziarski - Andrzej Matuszczak na gitarze. Od 2013 roku, gdy Dr Yry z powodu innych obowiązków nie może uczestniczyć w koncertach, grupę na basie wspiera Szymen Janowski.

Jedną z pierwszych piosenek Zacieru był utwór Odpad Atomowy, którą później wykonywał Kazik Na Żywo - wydany na albumie "Na żywo, ale w studio" z 1994 roku - oraz Elektryczne Gitary.

Marcin „BZYK” Bąk – artysta związany z formacjami WU-HAE, Grube Ryby, Nohucki. Tak mówi o sobie:

– Mam na imię Marcin, ale prawie nikt tak do mnie nie mówi. Wołają na mnie Bzyk – od nazwiska Bąk – chociaż są tacy, którzy myślą że od czegoś innego. Urodziłem się w Krakowie we wrześniu 1976 roku i całe życie tu mieszkam. Przesiąknąłem tym miastem i jego falbaną. Szkoły nie skończyłem bo się przeliczyłem. Dekadę życia oddałem krakowskim knajpom, które ukradły mi czas dając w zamian pijaństwo i rozpustę. Z tego wszystkiego, wynikły długi a w efekcie bankructwo i otrzeźwienie. Zawsze chciałem grać w kapeli i grałem od osiemnastego roku życia w zespołach punkowo – hardcorowo – rapowych. Grałem, piłem – w zasadzie więcej piłem niż grałem – i tak w wieku trzydziestu lat w końcu trzeźwy jak świnia – od trzech lat – zadebiutowałem na rynku fonograficznym. Przez prawie dekadę eksperymentowałem z brzmieniami, mieszałem style, łamałem formy. Udało mi się poznać i grać z wybitnymi jazzmanami, rockmanami, grać przed światowej sławy zespołami a także z polskimi legendami. W tym roku skończę czterdzieści lat, do tej pory zawsze grałem w zespołach – myślę, że to dobry moment, aby wydać swoją w pełni autorską płytę.