Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Konflikt przy budowie koneckiej obwodnicy. Spokój, czy cisza przed burzą?

Piotr STAŃCZAK
Mieszkańcy Brodów tłumaczą, że budowa ekranów pod ich domami jest niedorzeczna. – Gdy zaczną wbijać pale, budynki popękają – mówią z obawą.
Mieszkańcy Brodów tłumaczą, że budowa ekranów pod ich domami jest niedorzeczna. – Gdy zaczną wbijać pale, budynki popękają – mówią z obawą. Piotr STAŃCZAK
Mieszkańcy podkoneckich miejscowości - Brodów, Wincentowa i Gatnik nadal sprzeciwiają się budowie ekranów dźwiękowych przy drodze. Ubiegłotygodniowe spotkania z przedstawicielami władz i Zarządu Dróg Wojewódzkich nie przyniosły przełomu. Ludzie są czujni i nie pozwalają na wbicie betonowych pali.
W poniedziałkowe przedpołudnie na budowie drogi nr 728 panował spokój. To cisza przed kolejną burzą?

W poniedziałkowe przedpołudnie na budowie drogi nr 728 panował spokój. To cisza przed kolejną burzą?

W poniedziałkowe przedpołudnie na budowie drogi nr 728 panował spokój. To cisza przed kolejną burzą?

W poniedziałek, według naszych nieoficjalnych informacji, miało dojść do kolejnych protestów w Brodach i blokowania budowy. We wsi panował jednak spokój. Robotnicy, z którymi rozmawialiśmy, nie słyszeli o planowanych pikietach. Cisza przed kolejną burzą?

- Domy nam się rozlecą - boją się ludzie

- Obawiamy się, że gdy tylko drogowcy zaczną wbijać pale, popękają nam ściany w domach. Kto słyszał o tym, że stawiać ekrany kilka metrów od mieszkań. To jest wielkie nieporozumienie. Władze i dyrektorzy nie będą się potem męczyć tylko my. Nie pozwolimy się "skołować". Niech wykonają taką drogę, gdzie nie będzie wstrząsów, z nawierzchnią wyciszającą hałasy - podkreślała stanowczo Janina Ślęzak, mieszkanka Brodów. - Nowa nawierzchnia, ścieżka rowerowa - jak najbardziej. O wbijaniu słupów nie ma jednak mowy. Domy nam się rozlecą i co potem? Kto nam pomoże? - pyta i rozkłada ręce inny z mieszkańców tej wsi, pan Henryk (nie chciał ujawnić swego nazwiska).

Przedłużanie może zaszkodzić

Tematem żywo interesują się setki ludzi, ale w rozmowach z władzami wojewódzkimi, drogowcami i pośredniczącą w nich gminą Końskie nie ma na razie przełomu. Okazuje się też, że kontrowersji wokół ekranów akustycznych nie rozwiąże Unia Europejska. - Rozmawiałem w Brukseli z urzędnikami Komisji Europejskiej, stwierdzili, że nasze, polskie prawo jest wystarczające, aby taką sprawę załatwić, bez ingerencji UE. Dyrektor Świętokrzyskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich Damian Urbanowski czeka na odpowiedzi z Ministerstwa Transportu, Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości czy możliwe będą ustępstwa w tej inwestycji.

Główny wykonawca też stara się zażegnać spór, nie wysuwa roszczeń, mimo, że opóźnienie w pracach nie powstało z jego winy. Czujemy wielką odpowiedzialność, przedłużanie tego zadania może zaszkodzić finansom województwa - tłumaczy Jan Maćkowiak, członek zarządu woj. świętokrzyskiego, odpowiadający we władzach marszałkowskich m.in. za inwestycje drogowe. O sytuacji na linii mieszkańcy-władze-wykonawcy będziemy informować na bieżąco.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie