Przypomnijmy. W poniedziałek Aeroklub Polski wydał tak zwany Notam informujący o wstrzymaniu ruchu lotniczego w porcie. Decyzję podjęto po tym, jak Smart Aero Service zakwestionował prawo Aeroklubu Kieleckiego do zawiadywania lotami w Masłowie i pobierania opłat za wykonywanie operacji lotniczych, a Aeroklub Kielecki zakazał wykonywania lotów Smart Aero Service w związku z nieuregulowaniem przez firmę płatności.
W czwartek odbyło się spotkanie władz obu aeroklubów z władzami samorządu województwa świętokrzyskiego. Kluby dogadały się co do kwestii zarządzania ruchem lotniczym. Cofnięto obowiązujący od poniedziałku Notam. Utrzymano natomiast w mocy zakaz prowadzenia działalności lotniczej przez Smart Aero Service do czasu wniesienia przez firmę zaległych opłat za wykonane operacje lotnicze w 2009 roku.
Piotr Rogula, przedstawiciel Smart Aero Service, ubolewa, że firmy nie zaproszono do czwartkowych rozmów. Jego zdaniem na spotkaniu Aeroklub Kielecki przedstawił korzystną dla siebie wersję. - Chcieliśmy zapłacić, choć Aeroklub Kielecki nie był zarządzającym, więc nie mógł pobierać opłat, ale byliśmy zbywani. Dopiero umowa z Aeroklubem Polskim upoważnia ich do tego. Faktura będzie zapłacona w przyszłym tygodniu - zapewnia.
Spółka zamierza walczyć o swoje racje. Złożyła już doniesienie do prokuratury na Aeroklub Kielecki. - Będziemy się sądzić o naruszenie dobrego imienia i prowadzenie nieuczciwej konkurencji - zapowiada.
Smart Aero Service leci do prokuratury, a Aeroklub Kielecki donosi na spółkę do Urzędu Lotnictwa Cywilnego. - Zawiadomiliśmy urząd o rażącym łamaniu prawa lotniczego, które miało miejsce w ubiegłym tygodniu - mówi Krzysztof Kwapisz, prezes Aeroklubu Kieleckiego. O prawnych krokach podjętych swojego konkurenta mówi krótko: - Każdy obywatel ma prawo iść do prokuratury. Ale jak ona to oceni, to inna historia.
Odpiera zarzut dotyczący nieuczciwej walki z konkurencją. - Lotnisko jest po to, by na nim latać. Jeżeli Smart Aero Service ureguluje należności, otrzyma zgodę na loty. Musi tylko przestrzegać prawa - podkreśla.
Krzysztof Kwapisz, który szefem Aeroklubu Kieleckiego jest już od 20 lat, przyznaje, że nie ma powodów, by bać się utraty stanowiska. Do niedzielnych wyborów podchodzi na luzie. - Mamy dobre wyniki sportowe i szkoleniowe, sytuacja finansowa jest bezpieczna, a atmosfera przed wyborami dobra. Nie mam sy-gnałów, które wskazywałyby na negatywne odczucia członków wobec mojej działalności - mówi.
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?