Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koniec szkoły w Silpi - wielka kłótnia na sesji Rady Miejskiej

Rafał BANASZEK [email protected]
Z dniem 31 sierpnia szkoła filialna w Silpi Dużej zostanie zamknięta. Dzieci będą dojeżdżać do szkoły podstawowej w Kurzelowie.
Z dniem 31 sierpnia szkoła filialna w Silpi Dużej zostanie zamknięta. Dzieci będą dojeżdżać do szkoły podstawowej w Kurzelowie. Rafał Banaszek
Rada Miejska zlikwiduje z dniem 31 sierpnia szkołę filialną w Silpi Dużej, która po raz drugi od 2008 roku stanęła przed tym problemem. Nie pomogły apele rodziców i nauczycieli, ani sprzeciw kuratora oświaty.

Gdy radni opozycyjni pytali o oszczędności z tego tytułu dla gminy i przyszłość zamkniętego budynku, radni kolacyjni zarzucali im, że… "uprawiają politykę i demagogię". Posypały się ostre słowa.

ZA DUŻE KOSZTY

Jak pamiętamy, uchwałę intencyjną w sprawie zamiaru likwidacji szkoły w Silpi włoszczowska rada podjęła jednym głosem przewagi na sesji w lutym, pomimo ostrego sprzeciwu sołtysów wsi, rodziców dzieci i nauczycieli. 12 maja rada podjęła ostateczną decyzję. Placówka ta, do której uczęszcza 16 dzieci i w której uczy 2 nauczycieli, od 1 września przestanie funkcjonować. Od nowego roku szkolnego małe dzieci z przedszkola i klas 1 - 3 będą musiały dojeżdżać autobusami 13 kilometrów do Szkoły Podstawowej imienia Jana Brożka w Kurzelowie. Jeden z nauczycieli - jak się dowiedzieliśmy - zostanie przeniesiony do zerówki w Kurzelowie.

Drugiej pani, która była zatrudniona na czas określony, gmina nie przedłuży umowy, ale obiecuje, że jak tylko zwolni się miejsce i inny nauczyciel uda się na zwolnienie chorobowe, to tam zostanie przeniesiona na czas określony. Jeśli chodzi o sprzątaczkę, to również są obietnice ze strony gminy, że ma zająć miejsce po osobie, która przejdzie na wcześniejszą emeryturę. W zeszłym roku funkcjonowanie szkoły w Silpi kosztowało 174,6 tysiąca złotych, w tym subwencja oświatowa stanowiła 44,8 tysiąca (26 procent), natomiast pozostałe 74 procent, czyli 129,8 tysięcy dokładała gmina Włoszczowa ze swojego budżetu. Na likwidacji tej placówki oświatowej gmina chce zaoszczędzić rocznie 139 tysięcy złotych z tytułu samych wynagrodzeń nauczycieli. Urzędnicy szacują, że z budżetu gminy dołożą teraz około 16 tysięcy na dojazd dzieci do Kurzelowa i około 36 tysięcy na ogrzanie budynku zamkniętej szkoły, który ma być zagospodarowany zgodnie z życzeniem sołectwa. W sumie te koszty mają wyjść ponad 50 tysięcy, czyli jedną trzecią tego, co gmina ponosi obecnie.

KURATOR OŚWIATY PRZECIWNY

Zanim radni miejscy zdecydowali o zamknięciu szkoły, odbyła się w zeszły czwartek burzliwa dyskusja na sesji. Radny Grzegorz Dziubek ostrzegał, że rodzice dzieci, którym gmina zabiera szkołę, zastanawiają się już nad zapisaniem swoich pociech do pobliskiej szkoły w Maluszynie, w powiecie radomszczańskim (województwo łódzkie). Jeśli tak by się stało, subwencja oświatowa poszłaby za każdym uczniem do innej gminy. Podobna sytuacja - jak pamiętamy - była w zeszłym roku, gdy uczniowie z Bebelna przeszli do szkoły w gminie Radków, zamiast do Konieczna w gminie Włoszczowa. Na sesji radni dowiedzieli się też, że świętokrzyski kurator oświaty Małgorzata Muzoł wydała negatywną opinię w sprawie likwidowanej szkoły w Silpi.

Zdziwienia nie kryła Jolanta Żelichowska, dyrektor Zespołu Obsługi Ekonomiczno-Administracyjnej Szkół i Przedszkoli we Włoszczowie: - Wzięto pod uwagę tylko protesty społeczne i argumenty społeczności lokalnej (między innymi petycję do burmistrza, którą napisali mieszkańcy Silpi Małej i Dużej oraz Gościencina - przyp. red.), a pominięto nasze oświadczenie przedstawione na dwóch stronach. Zastanawiające jest to, że pani kurator wydała pozytywną opinię w sprawie likwidacji szkoły w Woli Czaryskiej, do której uczęszcza 40 dzieci, podczas gdy sprzeciwiła się zamknięciu naszej szkoły w Silpi, gdzie uczy się tylko 16 uczniów - opowiadała dyrektor Żelichowska.

NA BASEN JEST, A NA SZKOŁĘ NIE MA

- Macie pieniądze na basen, na Dni Włoszczowy, a nie macie na utrzymanie szkoły, do której chodzą małe dzieci? - wytykał władzy gminnej sołtys Silpi Dużej Krzysztof Gąsior. - Czy trzeba zaczynać oszczędności od dzieci? Gmina będzie dokładać rocznie około miliona złotych do basenu, a na utrzymanie szkoły w Silpi i edukację dzieci nie będzie nas stać! Tego nie mogę zrozumieć - dziwił się radny powiatowy Jerzy Wiśniewski z Kurzelowa. Za te słowa dostał brawa od przybyłych na sesję mieszkańców. Jak widać, temat basenu i związane z nim koszty utrzymania coraz bardziej nurtują mieszkańców gminy Włoszczowa, którzy nie pierwszy raz wytykają samorządowi dużą i drogą pływalnię. - Włoszczowie basen był potrzebny, ale dlaczego taki duży? To tylko Włoszczowa, albo aż Włoszczowa! - powiedział Grzegorz Dziubek.

BRAK EKONOMICZNEGO UZASADNIENIA

- Burmistrz proponuje radnym podjęcie tak ważnej sprawy, a rada nie ma żadnego ekonomicznego uzasadnienia uchwały. Nie ma odpowiedzi na podstawowe pytanie: dlaczego ta szkoła ma być zlikwidowana? - dopytywał władze gminy radny Leszek Kotulski. W odpowiedzi od przewodniczącego rady Mariana Hebdowskiego usłyszał, że była o tym mowa na komisjach stałych, na których radny Kotulski - jak stwierdził szef rady - nie był obecny.

- Wszystkie wyliczenia i koszty były podane przy wcześniejszej uchwale intencyjnej. Powiem tylko, że od 2007 roku wzrastały koszty utrzymania tej szkoły, do której dokładamy rocznie ponad 70 procent. Dzieci uczą się w klasach łączonych i cierpią na tym - tłumaczyła Jolanta Żelichowska.

ZA MAŁO DZIECI SIĘ RODZI

Burmistrz Bartłomiej Dorywalski cały czas milczał, aż w końcu, wywołany do odpowiedzi przez radnego Wiśniewskiego, zabrał głos. Mówiąc o przyczynach likwidacji szkół na wsiach, wskazywał na niż demograficzny.

- Rodzi się za mało dzieci. Mamy trzy razy więcej zgonów, niż urodzeń. Jaka więc będzie przyszłość szkół na wsi? - pytał burmistrz. - Nie bez znaczenia jest też wzrost wynagrodzeń nauczycieli. Na górze nie myślą o tym, co się dzieje na dole, czy samorządy mają pieniądze na wypłaty nauczycielom kwot bazowych, które zagwarantował im ustawodawca. Jeżeli rada nie zdecyduje teraz o likwidacji tej szkoły, przyjdzie taki czas, że będzie musiała to zrobić. Powiedzmy sobie wprost - przyszłość oświaty w naszej gminie w ciągu 10 najbliższych lat to tylko cztery placówki oświatowe. Wiecie, jak mi było przykro, gdy cały rocznik dzieci przeszedł z Bebelna do Radkowa i subwencja poszła za tymi uczniami do innej gminy? - opowiadał Bartłomiej Dorywalski. - Bo lepsze są warunki w tamtej gminie - stwierdził radny Stefan Lesiak z Bebelna. - Mieszkańcy mojej miejscowości już 10 lat temu chcieli przyłączyć się do gminy Radków, ale przekonałem ich, że nie warto, a teraz tego żałuję - przyznał radny.

SIÓDMA ZLIKWIDOWANA SZKOŁA

Ewa Nowak apelowała do kolegów radnych: - Panowie, to są malutkie dzieci! Wstrzymajmy się z tą decyzją, pomimo tego, że w szkole uczy się tylko 16 dzieci. Być może sprawa sama się rozwiąże za rok lub dwa - tłumaczyła.

Wiceprzewodniczący rady Stanisław Nowak wybuchnął: - Pani radna uprawia demagogię! Była pani wiceburmistrzem odpowiedzialnym za oświatę w gminie? Ile szkół zostało zlikwidowanych i co pani zdziałała, żeby do tego nie dopuścić? - wytykał wiceprzewodniczący Nowak. Radna Nowak odparła, że tamte szkoły były bez dzieci lub w bardzo złym stanie technicznym. Dała też do zrozumienia, ż dzisiaj żałuje tamtych decyzji. Przypomnijmy, że ostatni raz gmina Włoszczowa likwidowała swoje najbardziej nierentowne szkoły w 2008 roku. Wówczas zamknięto pięć szkół filialnych: w Dąbiu, Przygradowie, Rogienicach, Rząbcu, Motycznie oraz szkołę podstawową w Woli Wiśniowej. W tym roku filia w Silpi jest siódmą placówką, którą gmina odda pod klucz.

POLITYKA I DEMAGOGIA

Temperatura na sesji Rady Miejskiej podnosiła się z każdą minutą, im bliżej końca, tym było coraz ciekawiej. Przewodniczący Hebdowski zaczął zwracać uwagę, że uprawiana jest polityka na sesji, że radni opozycyjni robią to pod publikę, popisując się przed prasą. Na ripostę opozycji nie trzeba było długo czekać.

- Jestem zdziwiony, że zadawanie pytań o koszty utrzymania budynku, o przyszłość tej szkoły, to "polityka i demagogia"! To przecież normalne, gospodarskie pytania! Nie wiemy w dalszym ciągu, co z budynkiem i placem zabaw. Proszę udzielać nam rzeczowych informacji, a nie mówić o demagogii! - apelował Leszek Kotulski. Tuż przed głosowaniem Ewa Nowak postawiła wniosek formalny, żeby władze gminy odpowiedziały konkretnie, ile oszczędności przyniesie gminie likwidacja szkoły w Silpi, po odliczeniu wynagrodzeń nauczycieli, kosztów dowozu dzieci i utrzymania budynku. Radni koalicyjni (11 osób) obalili jednak ten wniosek w głosowaniu, twierdząc, że wszystkie koszty podawano wcześniej na komisjach i oni je znają. Sprawdziliśmy to kilka dni po sesji, pytając radnego Czesława Młynarczyka - rzeczywiście znał w przybliżeniu te koszty. Głosowanie nad uchwalą likwidacyjną było do przewidzenia. Za zamknięciem szkoły w Silpi zagłosowało ponownie 11 radnych koalicyjnych, przeciwnych było 9 radnych opozycyjnych, wstrzymał się radny koalicyjny Henryk Rogula z Kurzelowa.

ATAK NA PRZEWODNICZĄCEGO

Po głosowaniu po raz kolejny posypały się gromy na zachowanie przewodniczącego rady. - Dziwię się panu Hebdowskiemu, że tak szkaluje radnych i zamyka im usta! - wyraziła się radna Nowak. To samo mówił w lutym na sesji radny Zbigniew Dragan. O osobistą refleksję pokusił się także Grzegorz Dziubek.

- Żadnej polityki z naszej strony nie ma, panie przewodniczący. Polityka była stworzona na początku. Widać to po głosowaniu. Przykro mi, że radni koalicyjni są tak lojalni i głosują nawet przeciwko swojej miejscowości - twierdził. - To pan uprawia politykę, panie Hebdowski! Wstyd mówić! Pan mnie dyskryminuje, bo jestem z innej partii - zdenerwował się na koniec radny Stefan Lesiak. - W dyscyplinie lepiej się pracuje. To jest moja dewiza - odparł oponentom przewodniczący Rady Miejskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie