- Na terenie Sandomierza, zarówno po prawej, jak i lewej stronie Wisły, zaplanowane prace zostały wykonane w całości - informuje Witold Bielecki, dyrektor Zlewni Wisły Sandomierskiej Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Sandomierzu.
Wycięte zostały 62 topole rosnące niedaleko huty szkła, a także wiklina.
Nie udało się natomiast usunąć wszystkich wiklinowisk w Kamieniu Łukawskim i Kamieniu Plebańskim. Tam prace prowadzone przez mieszkańców są zaawansowane w 75 procentach. Wycinka była uzgodniona z Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska w Kielcach.
Przyrodnicy wydali również zgodę na oczyszczenie międzywala na terenie rezerwatu przyrody "Wisła pod Zawichostem". Prace rozpoczęły się tam później niż w Sandomierzu, dopiero w drugiej połowie marca. W obrębie miasta wiklinę usunięto z jednej czwartej powierzchni objętej decyzją Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Wycięto natomiast wszystkie topole, przeznaczone do usunięcia - w sumie 2400 sztuk na terenie 9,6 hektara. Nie udało się rozstrzygnąć dwóch przetargów na wycinkę sosen. To zadanie będzie musiało poczekać do jesieni.
Wszystkie prace musiały się zakończyć do 15 kwietnia, potem w okresie lęgowym wycinka jest zabroniona.
Wycinka wszędzie została przerwana, w niektórych miejscach trwa jeszcze wywózka materiału.
Prace w międzywalu poprzedziły kilkumiesięczne starania o zgodę przyrodników. Uzgodnienie decyzji w tej sprawie było trudne ze względu na przepisy z zakresu ochrony przyrody. W Sandomierzu sprawa oparła się o wiceministra środowiska Stanisława Gawłowskiego.
Wycinka ma poprawić bezpieczeństwo powodziowe w okolicach Sandomierza i Tarnobrzega. Zarośla w międzywalu powodują spiętrzanie wody, a to ryzyko powodzi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
