MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kontrowersyjny pisarz Michał Witkowski zachwycał i oburzał w Kielcach

Luiza Buras-Sokół
Pisarz najpierw rozmawiał z prowadzącym Robertem Wieczorkiem, a później odpowiadał na pytania, nawet te niezbyt przyjemne, zadawane przez publiczność.
Pisarz najpierw rozmawiał z prowadzącym Robertem Wieczorkiem, a później odpowiadał na pytania, nawet te niezbyt przyjemne, zadawane przez publiczność. Dawid Łukasik
Duże poczucie humoru, dystans do siebie i niepodważalny literacki talent - to z pewnością wyróżnia polskiego pisarza Michała Witkowskiego, który gościł w Kielcach z okazji wydania nowej książki. Podczas spotkania okazało się, że nie wszyscy otwartość młodego twórcy doceniają.

Michał Witkowski szerszemu gronu czytelników znany jest głównie z kontrowersyjnej powieści "Lubiewo" ukazującej świat polskich gejów. W Wojewódzkim Domu Kultury opowiadał o swojej najnowszej książce, kryminale "Drwal". Czytał też jej fragmenty, czym udowodnił, że w pełni zasługuje na określenia, których użył prowadzący rozmowę Robert Wieczorek przedstawiający pisarza: "kolejny Nasierowski, polski Genet, polska odpowiedź na Almodovara". Witkowski przyznał, że jego najnowszej powieści nie da się jednoznacznie sklasyfikować. - Jestem starym postmodernistą wyśmiewającym konwencje, które wykorzystuje, używa ich z przymrużeniem oka. "Drwal" nie jest więc typowym kryminałem, łączy w sobie różne gatunki - tłumaczył.

Reklamował też swoją pierwszą powieść "Lubiewo", która wkrótce ma się ukazać po raz kolejny, tym razem w wersji nieocenzurowanej. Publiczność miała okazję poznać przedsmak tego, co znajdzie się w książce, choć, jak zaznaczył Witkowski, czytane przez niego fragmenty nie były najbardziej "hardcorowe". To jednak wystarczyło, by niektórych oburzyć, zwłaszcza, że twórca przyznał: - Po wyprowadzce do Szwajcarii parałem się najstarszym zawodem świata, ale byłem w tym bardzo dobry, robiłem to porządnie.

Od jednego z uczestników spotkania padły krytyczne słowa pod adresem pisarza. - Jeśli miałbym wybierać gejów, wolałbym tych opisanych przez Henry'ego Millera - stwierdził mężczyzna. Byli jednak i tacy, którzy na wieczór autorski przynieśli wszystkie książki Michała Witkowskiego z nadzieją na uzyskanie podpisów. Nie zawiedli się, pisarz cierpliwie składał autografy i pozował do zdjęć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie