W 37 minucie meczu, który decydował o awansie do półfinału, Jakub Łucak został przypadkowo uderzony łokciem w twarz (okolice kości jarzmowej) przez kolegę z drużyny, obrotowego Vive Targów Kielce, Piotra Grabarczyka. Sytuacja wyglądała niepokojąco, zawodnik na chwilę stracił przytomność, a na jego twarzy momentalnie pojawiła się opuchlizna. Kuba opuścił boisko na noszach, a polska ekipa i wszyscy nasi kibice denerwowali się opieszałością duńskich służb medycznych, które zwlekały z umieszczeniem zawodnika na noszach.
- Przed chwilą rozmawiała z synem przez skype’a. Powiedział, że czuje się dobrze, uspokajał mnie, żebym się nie martwiła. Drużyna jest w drodze do Herning, gdzie zagra ostatni swój mecz na mistrzostwach. Syn liczy na to, że zagra w spotkaniu z Islandią - powiedziała nam Magdalena Łucak, mama zawodnika.
Wszystko wskazuje na to, że debiutujący na wielkiej imprezie Łucak będzie mógł dokończyć turniej, skończy się tylko na potężnym siniaku.
Polacy przegrali mecz z Chorwacją 28:31. W piątek o godzinie 16 zagrają o piąte miejsce w turnieju z Islandią.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?