MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Korona II Kielce pokonała Hutnika Kraków 2:0

Sławomir STACHURA
Podpis W ataku ma bramkę Hutnika Kraków Tomasz Zając z Korony.
Podpis W ataku ma bramkę Hutnika Kraków Tomasz Zając z Korony. Sławomir Stachura
Drużyna rezerw Korony wciąż jest na wiosnę niepokonana. W niedzielę pewnie wygrała z Hutnikiem Nowa Huta, choć obydwa gole zdobyła dopiero w końcówce.

Korona II Kielce – Hutnik Kraków 2:0 (0:0)

Bramki: 1:0 Łukasz Sekulski 75, 2:0 Tomasz Zając 78.

Korona: Otczenaszenko 7 – Wrześniewski 7 (79. Stachura nie klas.), Załęcki 7, Kwiecień 8, Matulka 7 – Zając 8, Trafford 5 (58. Przybyła 6), Fertovs 5 (46. Marković 6), A. Paprocki 6 (66. P. Paprocki 5), Cebula 7 – Sekulski 8.

Hutnik: Frątczak – Mrożek (75' Antoniak), M. Dudek, Kołodziej, Niechciał – T. Dudek (72' Jacak), Guja, Świątek, Nawrot, Sierakowski (30’ Kołakowski), Gamrot

Kartki: czerwona: Kołodziej (73. Hutnik, za drugą żółtą), żółte: Sekulski, Zając, Marković (Korona) – Kołodziej (Hutnik).

Kielczanie przez całe spotkanie mieli przewagę, ale dopiero w ostatniej fazie meczu zdołali wbić rywalom dwie bramki i zainkasować trzy punkty. Wcześniej, choć były sytuacje, to schowani za podwójną gardą goście, mądrze się bronili i wzmocnionej piłkarzami z pierwszego zespołu Koronie II, trudno było rozmontować ich defensywę.

Decydująca dla losów spotkania akcja miała miejsce w 73 minucie. Wtedy to wychodzący na czystą pozycję Łukasz Sekulski został podcięty tuż przed linią pola karnego przez Patryka Kołodzieja. Obrońca Hutnika otrzymał drugą żółtą kartkę i w konsekwencji czerwoną, a Korona wykonywała rzut wolny. Do piłki podszedł sam poszkodowany, przymierzył tuż przy słupku i dobrze do tej pory spisujący się do tej pory bramkarz gości wyciągał piłkę z siatki.

- To była bardzo dobra okazja i trudne zadanie dla bramkarza. Uderzyłem precyzyjnie i zdobyliśmy prowadzenie. Później było już łatwiej – podsumował bramkową akcję Sekulski, który wciąż czeka na pierwsze trafienie w pierwszej drużynie Korony.

Kielczanie szybko poszli za ciosem i w 78 minucie było już 2:0. Tym razem błąd popełnił bramkarz gości, piłkę przejął bardzo aktywny Tomek Zając i precyzyjnym strzałem w ten sam, prawy róg, co wcześniej uderzał Sekulski, zmusił do kapitulacji Frątczaka.

Grając z przewagą jednego zawodnika Korona atakowała coraz mocniej i miała okazje na kolejne trafienia. Choćby w 88 minucie, gdy po przejęciu piłki przez Vanję Markovicia i centrze w pole karne uderzał z woleja Zając, ale bramkarz Hutnika zdołał wybić piłkę na rzut rożny.

- Hutnik nastawił się na kontry, długo się bronił, ale w końcu zdołaliśmy zdobyć bramkę, potem szybko drugą i teraz możemy cieszyć się ze zwycięstwa –podsumował mecz Tomek Zając.

- Już w pierwszej połowie powinniśmy wykorzystać jedną z okazji i prowadzić. Hutnik długo skutecznie się bronił, ale w końcówce zdołaliśmy zdobyć dwie bramki. Na pewno zadanie ułatwiła nam czerwona kartka, jaką otrzymał jeden z graczy gości. Nasza wygrana jest jak najbardziej zasłużona – podsumował mecz Paweł Czaja, asystent pierwszego trenera rezerw, Arkadiusza Bilskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie