[galeria_glowna]
Korona Kielce - Cracovia Kraków 0:0
Korona: Małkowski - Kijanskas, Hernani, Malarczyk, Lisowski - Jovanovic (46. Lech), Stano - Kiełb (46. Kuzera), Lenartowski, Sobolewski - Korzym (88. Zieliński).
Cracovia: Kaczmarek - Żytko, Nawotczyński, Hosek (46. Bartczak), Kosanovic (67. Puzigaca) - Radomski, Szeliga (64. Boljevic), Visnakovs, Struna, Suvorov - Niedzielan.
Żółte kartki: Korona: Malarczyk, Stano (Korona), Radomski, Visnakovs, Kosanovic, Niedzielan (Cracovia). Sędziował: Paweł Raczkowski (Warszawa). Widzów: 6 504.
Korona rozpoczęła bez bohatera wygranego pojedynku z Legią Warszawa Aleksandara Vukovicia, który w nocy się rozchorował. Jego brak był aż nadto widoczny, bo w pierwszej połowie kielczanie prezentowali się bardzo kiepsko i prześcigali w niedokładnościach. Dlatego ostatnia w ligowej tabeli Cracovia miała nawet przewagę i bramkowe okazje.
Korona Kielce - Cracovia 0:0. Tak relacjonowaliśmy mecz - Zobacz
Na drugą połowę nie wyszli już na boisko dwaj kieleccy pomocnicy Vlastimir Jovanović i Jacek Kiełb, a w ich miejsce trener Leszek Ojrzyński wypuścił w bój Grzegorza Lecha i Kamila Kuzerę. Było lepiej, ale nie na tyle, by pokonać ustawioną defensywnie Cracovię. Kielczanie mieli jednak w tej części dwie znakomite okazje na zdobycie bramki, ale w 47 minucie Maciejowi Korzymowi nie udało się pokonać Wojciecha Kaczmarka, choć był już z nim sam na sam, a w 90 Tadas Kijanskas w idealnej okazji po centrze z rzutu wolnego główkował nad poprzeczką.
BAŁKAŃSKI WIRUS
- W pierwszej połowie graliśmy dobrze i mieliśmy bramkowe okazje. Szkoda, że nie dało się ich wykorzystać. Przez pierwsze dziesięć minut drugiej połowy nie mogliśmy wejść w mecz, zrobiliśmy korekty w defensywie i było lepiej. Z remisu na tak trudnym terenie jestem zadowolony i uważam, że to sprawiedliwy wynik - ocenił Dariusz Pasieka, trener Cracovii.
- W pierwszej połowie graliśmy bardzo słabo i nie dało się na to patrzeć. Dopadł nas taki bałkański wirus, bo "Vuko" się przeziębił, a "Jova" nie prezentował się najlepiej i w przerwie został zmieniony. W drugiej połowie nasza gra wyglądała już lepiej, mieliśmy nawet dobre dwie okazje, ale zabrakło skuteczności. Plany były inne, bo chcieliśmy wygrać w ostatnim w tym roku spotkaniu w Kielcach. Nie udało się, więc spróbujemy powalczyć o coś więcej za tydzień, w trudnym meczu z Ruchem w Chorzowie - stwierdził Leszek Ojrzyński, trener Korony.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?