Marek Motyka, trener Korony:
Marek Motyka, trener Korony:
- Arka to bardzo niewygodny rywal. Przekonał się o tym ostatnio Lech Poznań. W dodatku zaczęli ostatnio grać lepiej i na pewno będą w Kielcach bardzo groźni. Ale my musimy ten mecz wygrać, bo potem gramy z Legią Warszawa i Wisłą Kraków, gdzie o każdy punkt będzie zdecydowanie trudniej.
- Takie mecze, jak z Cracovią, są potrzebne. Ćwiczyliśmy różne warianty ustawienia i gry. Jedne wychodziły, inne nie, ale do tego właśnie służą sparingi z silnymi rywalami - mówi Marek Motyka, trener Korony.
JUŻ Z HERNANIM
Przeciwko Cracovii nie zagrał środkowy obrońca kieleckiej drużyny - Hernani - który doznał urazu mięśnia barkowego w meczu z Piastem Gliwice, ale już na Arkę będzie do dyspozycji trenera Motyki.
- Hernani już właściwie w meczu z Cracovią mógł grać, ale celowo go oszczędzaliśmy, by był już nie na sto, a na dwieście procent zdrowy. Nie chcieliśmy ryzykować pogłębienie się jego urazu przed ważnymi meczami, bo przecież po Arce czekają na nas mecze z Legią Warszawa i Wisłą Kraków - przyznaje trener Motyka.
PREFEROWANE 4-4-2
Przed przerwą na mecze reprezentacji Korona przegrała w Bełchatowie z tamtejszym GKS 0:1. Kielczanie rozpoczęli mecz w ustawieniu 5-5-1 i ten wariant z jednym napastnikiem nie sprawdził się.
- Ja zawsze preferowałem ustawienie 4-4-2, w Bełchatowie spróbowaliśmy inaczej, ale to nam nie wyszło. Nawet najlepszy i najnowocześniejszy system gry nie sprawdzi się jednak, gdy nie ma się odpowiednich wykonawców. W meczu z Arką plan jest konkretny - trzy punkty, biorąc pod uwagę kolejne trudne mecze. Z Arką my po prostu musimy wygrać, ale na pewno czeka nas bardzo trudny mecz. Ja jestem nawet zdziwiony, że Arka na razie radziła sobie przeciętnie. To przecież drużyna, która ma naprawdę niezły zespół - dodaje trener Motyka.
Arka z sześcioma punktami zajmuje w ekstraklasie 13 miejsce, Korona z 11 punktami jest na dziewiątej pozycji.
Wczoraj piłkarze Korony trenowali na stadionie przy ulicy Szczepaniaka i tam zostaną do środy, gdyż swoje pomieszczenia na stadionie przy ulicy Ściegiennego oddali na potrzeby młodzieżowych reprezentacji Polski i Holandii.
ARKĘ WZIĄŁ PASIEKA
Piłkarze Arki w ostatniej kolejce zremisowali na własnym stadionie z Lechem Poznań 1:1, po golu Macieja Szmatiuka w 19 minucie. Od niedawna Arkę prowadzi Dariusz Pasieka, który jako piłkarz grał między innymi w Zawiszy Bydgoszcz, Nea Salamina Larnaka, Dynamo Drezno i Waldhof Mannheim. Rozegrał 118 spotkań w ekstraklasie, zdobywając w nich 15 bramek. Nowy szkoleniowiec zmienił system gry Arki z 4-2-3-1 na 4-4-2 i widać tego efekty.
W PIĄTEK DO KIELC
Na mecz w Kielcach trener Pasieka będzie miał już do dyspozycji pełną kadrę - po kontuzjach wracają do niej pomocnik Bartosz Karwan i napastnik Tadas Labukas. Gotowi do gry będą także Michał Płotka i Mateusz Siebert, którzy byli powołani do kadry Polski do 21 lat na spotkania z Liechtensteinem i Holandią.
Arka na mecz do Kielc wyjeżdża w piątek rano autokarem, do pokonania będzie mieć około 500 kilometrów. - Jak się gra w Gdyni, to trzeba się przyzwyczaić do dalekich wyjazdów. W tamtą stronę droga jakoś upływa, gorsze są powroty, czas bardziej się dłuży. Ale jak się wraca po dobrym i wygranym meczu, to nikt nie narzeka. Dlatego mam nadzieję, że w Kielcach pokażemy się z dobrej strony i po meczu będziemy mieć powody do zadowolenia - powiedział Robert Bednarek, były kapitan Korony, od tego sezonu grający w gdyńskim klubie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?