Domy pomocy społecznej znajdują się w Zochcinku, Opatowie, Sobowie, Suchodółce, w sumie jest to pięć placówek. Tomasz Staniek, starosta opatowski w sobotę poinformował na swoim facebooku o zamknięciu ich wszystkich do odwołania wraz z pensjonariuszami i pracownikami w środku. Załogi mają przebywać tam na dwutygodniowych zmianach, po czym otrzymywać dwa tygodnie wolnego. Pracownicy z następnych zmian, zanim zostaną dopuszczeni do pacjentów, przejdą testy na obecność koronawirusa SARS-CoV-2, wywołującego groźną chorobę COVID-19, której pandemia od kilku tygodni pustoszy Europę.
Dramat w powiecie białobrzeskim
- Poddaliśmy kwarantannie pracowników i pensjonariuszy. Pierwsza zmiana będzie pracować przez 15 dni. Druga grupa przez następne 15. Pracownicy dobrowolnie deklarują chęć pracy w takim systemie. Ci którzy mają małe dzieci są zwolnieni z tego obowiązku - mówi Tomasz Staniek, starosta.
Dlaczego zdecydowano się na tak drastyczny krok? Wpływ na to miały ostatnie wydarzenia w województwie mazowieckim. Co najmniej 60 osób jest zakażonych koronawirusem w Domu Pomocy Społecznej w Niedabylu w gminie Stromiec w powiecie białobrzeskim. To około 130 kilometrów drogi od Opatowia. Personel i pensjonariusze od wtorku są objęci kwarantanną. Sanepid zarządził ja po tym, jak okazało się, że pozytywny wynik badania dostała jedna z zatrudnionych tam pielęgniarek.
Pielęgniarka pracująca w placówce, u której jako pierwszej stwierdzono koronawirusa jest mieszkanką powiatu radomskiego. Po raz ostatni miała dyżur 15 marca. Miał się źle poczuć około dwa tygodnie temu. Została przyjęta do szpitala w Radomiu. Wyniki badań potwierdzających zakażenie przyszły w poniedziałek 23 marca. Od razu we wtorek białobrzeski Sanepid zdecydował o objęciu kwarantanną pensjonariuszy i personel Domu Pomocy Społecznej w Niedabylu. O sytuacji w tej placówce informowały już w piątek służby wojewody mazowieckiego.
Wyjątkowe środki ostrożności
- To my, ze świata zewnętrznego, stanowimy zagrożenie dla lokatorów domów pomocy społecznej. Biorąc pod uwagę, że w ośrodkach są osoby starsze, z różnymi chorobami, grupa ryzyka jest duża. Nie chcemy takich obrazków, jak na zachodzie Europy, kiedy ludzie umierali w podobnych placówkach samotnie. Potem te domy były likwidowane, bo po prostu umarli pensjonariusze - tłumaczy Tomasz Staniek, starosta opatowski.
- Chcąc tego uniknąć, wprowadziliśmy środek prewencyjny. Pracownicy są niejako "skoszarowani". W środku są oczywiście rozpisane zmiany, istnieją grafiki. Wszyscy mają miejsce do spania, pościel, zabezpieczenie sanitarne - objaśnia starosta.
- Ci pracownicy, którzy są teraz poza domami pomocy społecznej, zachowują pełną ostrożność. Przed wejściem na drugą zmianę, za 15 dni, zostaną przebadani na obecność koronawirusa - podsumowuje Tomasz Staniek.
W poniedziałek wieczorem Dom Pomocy Społecznej w Zochcinku wizytował Zbigniew Koniusz, wojewoda świętokrzyski.
Zobacz także:Koronawirus w Świętokrzyskiem? [RAPORT NA BIEŻĄCO]
Ważne telefony: Koronawirus w Świętokrzyskiem. Gdzie dzwonić po pomoc i informacje? Ważne telefony
🔔🔔🔔
Pobierz bezpłatną aplikację Echa Dnia i bądź na bieżąco!
Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy do niej zakładkę, w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią koronawirusa.
Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania.
Jakie są objawy i jak się chronić? Zobaczcie
Zobacz też, jak prawidłowo myć ręce:
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?