Policjanci mówią, że 40-letnia mieszkanka gminy działała razem ze swoim 14-letnim synem. Policzono wartość tego, co próbowali zabrać. Okazało się, że rzeczy te są warte 250 złotych i 51 groszy.
Języczkiem u wagi stała się właśnie ta końcówka. Polskie prawo stanowi bowiem, że kto kradnie rzeczy warte do 250 złotych popełnia wykroczenie, a ten kto rabuje rzeczy powyżej tej kwoty - przestępstwo. Kobiecie może teraz więc grozić do pięciu lat więzienia, jej synem zajmie się sąd rodzinny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?