Krystyna Banaczkowska odpadła z programu „Bake Off-Ale Ciacho!”. Żegnano ją ze łzami w oczach

Niestety naszej reprezentantce nie najlepiej poszły obie konkurencje. Tematem pierwszej, technicznej była dekonstrukcja tarty cytrynowej serwowanej przez Krzysztofa Ilnickiego w restauracji Marco Pierre’a White’a, jednego z najsłynniejszych restauratorów na świecie.Kluczowymi elementami deseru były lekki krem cytrynowy, puszysta beza szwajcarska, kruszonka i kandyzowane cytryny, które uczestnicy próbowali idealnie odtworzyć. Niestety Krystynie zadanie nie do końca wyszło. – Nie jest to deser perfekcyjny – powiedziała jurorka Gosia Molska, oceniając wypiek Starachowiczanki na szóste, przedostanie miejsce.

Desery pełne powietrza – takie zadanie postawiono przed uczestnikami w drugiej konkurencji. Krysia przygotowała gruszki pod czekoladową chmurką. Deser smakował, choć Krzysztof Ilnicki uznał go za „zbyt mało napowietrzony”. Przyznał także, że jak na ten etap konkursu, oczekuje nieco więcej, szczególnie od prezentacji smakołyku.

Werdykt dla Krystyny nie był tym razem przyjemny. Odpadła z programu. Gdy ogłoszono wyniki, niemal wszystkim uczestnikom i jurorce Gosi Molskiej z oczu popłynęły łzy. Prowadząca program Anna Gacek przyznała, że wszyscy pokochali Krysię za temperament, osobowość i doskonałe, tradycyjne smaki, na których wszyscy się wychowaliśmy.
- Program był bardzo fajną przygodą dla ludzi w każdym wieku, także dojrzałych. Można było się dużo nauczyć – mówiła Krysia, żegnając się z show.

Na zakończenie Krzysztof Ilnicki powiedział, że Krysia była dla wszystkich pozostałych uczestników jak mama, prowadziła każdego za rękę, pomagała. – Właściwie wszystkie chleby, które upieczono podczas jednego z odcinków wyszły tak naprawdę spod jej ręki. Przeżyłem podróż w czasie, ilekroć próbowałem wypieków Krysi. Wracałem do domu mojej babci – mówił.

Trwa loteria Echa Dnia. KLIKNIJ I SPRAWDŹ, JAK WYGRAĆ MIESZKANIE, SAMOCHÓD I NAGRODY PIENIĘŻNE