Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krzysztof Lijewski, drugi trener mistrzów Polski po zwycięstwie w Gdańsku: Po przerwie kontrolowaliśmy mecz

Wojciech Buras
Z dobrej strony w bramce pokazał się także Miłosz Wałach - mówił Krzysztof Lijewski
Z dobrej strony w bramce pokazał się także Miłosz Wałach - mówił Krzysztof Lijewski Dorota Kułaga/Krzysztof Krogulec
W meczu 2. kolejki ORLEN Superligi piłkarzy ręcznych, Energa Wybrzeże Gdańsk przegrała z KS Kielce 28:41. Mistrzowie Polski po raz drugi w tym sezonie krajowych rozgrywek złamali barierę 40 zdobytych bramek. - Mecz od samego początku był prowadzony w szybkim tempie – stwierdził po meczu Krzysztof Lijewski, drugi trener mistrzów Polski.

Drugi trener Krzysztof Lijewski skomentował mecz w Gdańsku

„Żółto-biało-niebiescy” wygrali mecz różnicą trzynastu bramek, ale przez dłuższy okres meczu nie mogli zbudować wyraźnej przewagi. Dopiero seria bramek w końcówce pomogła odskoczyć i podreperować wynik. Główna w tym zasługa „prawej połówki” kielczan, gdzie Alex Dujszebajew do spółki z Arkadiuszem Moryto zdobyli łącznie 23 bramki. Sam Hiszpan zgarnął nagrodę MVP całego spotkania, notując na swoim koncie trzynaście goli.

- Obie drużyny narzuciły intensywny styl gry z wykorzystaniem kontrataków lub tzw. szybkiego środka. Z dobrej strony w bramce pokazał się także Miłosz Wałach, co pozwoliło nam rzucić kilka łatwych bramek z kontry. W drugiej połowie mecz był przez nas kontrolowany i nie pozwoliliśmy gospodarzom na rozwinięcie skrzydeł. Jeszcze przed meczem wiedzieliśmy, że rywale zawsze grają do końca, więc staraliśmy się grać do pewnych sytuacji i szybko organizować się w powrocie do obrony

– ocenił mecz Krzysztof Lijewski.

Po krótkiej absencji spowodowanej urazem pleców do gry wrócił Tomasz Gębala. Cały czas drobny problem z kolanem doskwiera Szymonowi Sićko, ale reprezentant Polski powinien być dostępny do usług Talanta Dujszebajewa w nadchodzących dniach. Wolne dostał Igor Karacić, a Andreas Wolff, Paweł Paczkowski, Haukur Thrastarson i Hassan Kaddah potrzebują jeszcze trochę czasu by wrócić do pełnej dyspozycji.

- Drużyna z Gdańska złożona jest z dobrych zawodników, którzy grają bardzo fajną piłkę ręczną. Rywale mają utalentowany skład i ułożoną grę. Myślę, że gdańszczanie mogą walczyć nawet o trzecie czy czwarte miejsce w lidze, choć rozgrywki są bardzo wyrównane. Wiedzieliśmy, że drużyna z Gdańska będzie walczyć i dużo biegać. Gospodarze pokazali swoje atuty po naszych błędach, gdy zdobywali bramki z kontrataków

– chwalił drużynę z Gdańska Tomasz Gębala, który rozpoczął mecz na lewym rozegraniu.

- Naszym celem zawsze są zwycięstwa, niezależnie czy w ORLEN Superlidze, czy w fazie zasadniczej, czy w fazie play-off, czy w Lidze Mistrzów. Interesują nas tylko pierwsze miejsca w każdej z tabel” – dodał Gębala.

Kolejne spotkanie KS Kielce odbędzie się w środę w Hali Legionów. Rywalem Energa MKS Kalisz. Początek o godzinie 18:00.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie