Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ksiądz Henryk Jagodziński z diecezji kieleckiej Wielkanoc spędza w New Delhi

Dorota Kułaga
Ksiądz Henryk Jagodziński Święta Wielkanicne spędza w Indiach.
Ksiądz Henryk Jagodziński Święta Wielkanicne spędza w Indiach. Archiwum prywatne
Ksiądz Henryk Jagodziński z diecezji kieleckiej drugie Święta Wielkanocne spędza w Indiach. -W zeszłym roku część Wielkiego Tygodnia spędziłem w diecezji Eluru, w Stanie Andhara Pradesh. W tym roku, wszystko na miejscu, w Delhi. Jest to dla mnie o tyle miłe, że Wielki Tydzień rozpoczął się dla mnie polskim akcentem – mówi ksiądz Henryk Jagodziński.

Polskie świętowanie w New Delhi rozpoczęło się już w wigilię Niedzieli Palmowej. Ambasador Rzeczypospolitej Polskiej Tomasz Łukaszuk z małżonką Marią, zaprosili do swojej rezydencji rodaków z Delhi i okolic, wraz z dziećmi, na wielkanocne spotkanie.
-Dotychczas pan Ambasador zapraszał do swojej rezydencji z okazji świąt Bożego Narodzenia, a teraz również i z okazji Zmartwychwstania Pańskiego. W swoim przemówieniu, po przywitaniu gości, podkreślił wagę spotkań Polaków, w czasie minionym i obecnym, wyrażając również nadzieję, że takie spotkania będą kontynuowane również w przyszłości. Pan Ambasador podkreślił, że to spotkanie wielkanocne, ma na celu przypomnienie bogactwa polskiej tradycji związanej również z tymi świętami i ich wspólne przeżycie w duchu radości – dodał ksiądz Henryk Jagodziński.

Ksiądz Henryk Jagodziński, który jest sekretarzem Nuncjatury Apostolskiej w Indiach, na wstępnie przypomniał epizod z przyjazdu do Indii, kiedy koledzy z Nuncjatury wyrazili niezwykłą radość z faktu, że już nie będą musieli błogosławić po polsku pokarmów na Wielkanoc, jak to miało miejsce w latach poprzednich. -Kiedyś rodacy przyszli do Nuncjatury, z gotową już modlitwą po polsku, i poprosili o poświęcenie przyniesionych pokarmów, tłumacząc, że dla polskich katolików to bardzo ważny element świąt. Język polski nie należy jednak do najłatwiejszych, ale księża z Nuncjatury dołożyli starań, aby spełnić prośbę wiernych. Święcenie pokarmów w zasadzie występuje tylko w krajach słowiańskich. Każda rzecz znajdująca się w wielkanocnym koszyczku ma swoją głęboką symbolikę. Jajko jest znakiem nowego, odradzającego się życia. Baranek z cukru lub pieczywa symbolizuje Chrystusa jako Baranka Paschalnego. Mięso i wędliny są pamiątką wieczerzy paschalnej, którą Jezus spożył ze swoimi uczniami. Chleb oraz wielkanocne pieczywo przypominają chleb, którym Jezus nakarmił lud słuchający go wytrwale na pustkowiu i po zmartwychwstaniu przygotował dla swoich uczniów nad jeziorem. Poświecona sól ma zaś chronić od zepsucia. Święta Wielkanocne to zwycięstwa życia nad śmiercią. Chrystus swoją śmiercią i swoim chwalebnym Zmartwychwstaniem, otworzył nam bramy życia wiecznego. Życząc wszystkim błogosławionych świąt, zaprosiłem wszystkich na święcenie pokarmów po polsku w Wielką Sobotę do Nuncjatury oraz na polską mszę świętą wielkanocną w Niedzielę Zmartwychwstania – powiedział ksiądz Henryk Jagodziński.
Oczywiście, przy tego typu spotkaniach nie mogło zabraknąć również części kulinarnej. Były tradycyjne polskie potrawy, z wielkanocnymi wędlinami, w części deserowej wielkanocne babki, mazurki i wielkanocny baranek z ciasta.

Tak jak w roku ubiegłym, tak też w tym roku nie mogło zabraknąć tradycyjnego błogosławienia pokarmów wielkanocnych w dalekim New Delhi, które miało miejsce w Nuncjaturze Apostolskiej w Wielką Sobotę, o godzinie 11. Pomimo tego, że kto może z Indii wyjeżdża do Polski na święta, to jednak przybyło na poświecenie około 30 osób. Byli obecni pracownicy polskiej ambasady, Polacy przebywający tutaj czasowo, oraz mieszane rodziny, nie tylko polsko-indyjskie. Szczególnie dzieci zaangażowały się w przygotowanie wielkanocnych pisanek. Po poświęceniu pokarmów, błogosławieństwa po angielsku udzielił przybyłym ksiądz arcybiskup Giambattista Diquattro, Nuncjusz Apostolski w Indiach, który powiedział że słyszał o tym zwyczaju od swojego sekretarza księdza prałata Grzegorza Bielaszaki, kiedy arcybiskup Diquattro był Nuncjuszem w Panamie i bardzo się cieszy, że mógł uczestniczyć w tym obrzędzie zobaczyć. Jak na całym świecie, również w New Delhi wiara w Chrystusa Polacy gromadzą się w kościele, na wspólną modlitwę po polsku – dodał ksiądz Henryk Jagodziński.

Ksiądz Henryk Jagodziński pochodzi z Małogoszcza. W 1995 roku skończył Wyższe Seminarium Duchowne w Kielcach. Pracował między innymi w parafii świętego Brata Alberta w Busku-Zdroju. Od 1997 roku przebywał w Rzymie. Studiował prawo kanoniczne na uniwersytecie Santa Croce - uzyskał tytuł doktora oraz w Szkole Dyplomacji Watykańskiej. Był sekretarzem nuncjatur na Białorusi i w Chorwacji. W 2008 roku rozpoczął pracę w Sekcji do spraw Relacji z Państwami w Sekretariacie Stanu Stolicy Apostolskiej. Jest autorem wielu książek i publikacji o tematyce religijnej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie