MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ksiądz Kazimierz Sowa opowiadał w Starachowicach o swoich podróżach po Syberii (zdjęcia)

Monika Nosowicz-Kaczorowska [email protected]
Ksiądz Kazimierz Sowa w Miejskiej bibliotece Publicznej w Starachowiach promował swoją książkę "Moje syberyjskie podróże”.
Ksiądz Kazimierz Sowa w Miejskiej bibliotece Publicznej w Starachowiach promował swoją książkę "Moje syberyjskie podróże”. Monika Nosowicz-Kaczorowska
Starachowice są jednym z pierwszych miast w Polsce, w których ksiądz Kazimierza Sowa, dyrektor telewizji Religia.tv promował swoją najnowszą książkę "Moje syberyjskie podróże".

[galeria_glowna]
Przyjechał na zaproszenie Marka Maretka, przewodniczącego koła PO imienia Roberta Schumana. Spotkanie odbyło się w czwartek w Miejskiej Bibliotece Publicznej. Cieszyło się ogromnym zainteresowaniem. Chyba nawet sami organizatorzy nie spodziewali się tylu gości, bo po rozpoczęciu prelekcji okazało się, że trzeba dostawiać krzesła.

Ksiądz Sowa obrazowo opowiadał o pięknie syberyjskiej ziemi oraz o piętnie, jakie pozostawiły na niej lata rządów komunistycznych.

- Większości ludzi Syberia kojarzy się z zimą, lasem i nieludzką ziemią. Ale Syberia to nie tylko zima. Latem w syberyjskim słońcu naprawdę można się spocić, a plaga komarów dobitnie przypomina, że to prawdziwe lato. Lasy są ogromne, a większość przyjezdnych szokuje prowadzona w nich rabunkowa gospodarka. Drzewo ogromnymi, mknącymi z wielką prędkością ciężarówkami wywożone jest do Chin. I nie jest to nieludzka ziemia. Tam rodzą się, żyją i kochają normalni ludzie - mówił ksiądz Sowa.
Na Syberii do dziś mieszkają potomkowie Polaków, który wyjechali tam dobrowolnie lub zostali przesiedleni. Dwie polskie wioski: Białystok Wierszynę dzieli dwa tysiące kilometrów. W obu mieszkają ludzie mówiący po polsku. W Wierszynie takich osób jest około pół tysiąca. Wieś ma swój kościół i szkołę. Znacznie różni się od polskich wiosek, na pierwszy rzut oka bardziej przypomina skansen. Dróg asfaltowych nie ma. Drogi są tam, gdzie częściej przejeżdża samochód.

Ksiądz Sowa nie krył swojej fascynacji ludźmi i przyrodą Syberii. Malowniczo opowiadał o jeziorze Bajkał, nad którym miał okazję być w grudniu.

- Temperatura wody wynosi 8 stopni celsjusza, temperatura powietrza minus 20 stopni. Różnica temperatur sprawia, że nad jeziorem, pomiędzy wodą i niebem tworzą się niskie chmury. Później zimą jezioro zamarza i można po nim jeździć samochodem - mówił prelegent i na dowód pokazał wykonane przez siebie zdjęcia syberyjskich krajobrazów.

Ksiądz Sowa podkreślał też, że w wielu miejscowościach obok siebie zgodnie współistnieją różne religie. W Tobolsku na przykład obok polskiego kościoła stoi muzułmański meczet i prawosławna cerkiew. Nad miastem góruje drugi co wielkości Kreml w Rosji, zbudowany na wzór moskiewskiego. Nadal widoczne są ślady lat komunizmu - nie tylko w architekturze, ale i w mentalności ludzi. Na centralnych placach miejscowości stoją pomniki Lenina a najważniejszym świętem jest "dień pobiedy", czyli dni od 1 do 9 maja, kiedy ludzie świętują dzień zwycięstwa.
- 9 maja to pierwsza religia Rosji - podkreślił prelegent.
Ksiądz Sowa odpowiedział na wiele pytań zadawanych przez uczestników spotkania. Pod koniec przyszedł czas na podpisywanie książki oraz pamiątkowe zdjęcia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie