Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

KSS Kielce wygrywa w Chorzowie! Jest 5 miejsce!

Z Chorzowa Paweł KOTWICA [email protected]
Zawodniczki i działacze KSS Kielce szampanem świętowały zdobycie piątego miejsca w PGNiG Superlidze.
Zawodniczki i działacze KSS Kielce szampanem świętowały zdobycie piątego miejsca w PGNiG Superlidze. fot. Paweł Kotwica
Piłkarki ręcznie KSS Kielce zajęły piąte miejsce w PGNiG Superlidze, pokonując w rewanżowym meczu w Chorzowie miejscowy Ruch 32:24.

Zdzisław Wąs, trener KSS Kielce:

Zdzisław Wąs, trener KSS Kielce:

- Na odprawie w szatni powiedziałem dziewczynom, że jeśli przetrzymamy pierwsze 20 minut, to wygramy ten mecz. Nie mogliśmy pozwolić odskoczyć Ruchowi na kilka bramek, bo to by spowodowało nerwowość. I rzeczywiście, dziewczyny zaczęły trochę za nerwowo, ale były na tyle przygotowane do tego spotkania, że z upływem czasu musiały zyskiwać przewagę. Cieszę się, że zespół popełnił bardzo mało prostych błędów, najwyżej 10, kiedy w pierwszej fazie sezonu robił ich czasem po 30-35. Ten zespół dojrzewa, potrafi już wygrywać na wyjazdach. Dzisiaj było przyjemnie patrzeć na grę dziewczyn.

Ruch Chorzów - KSS Kielce 24:32 (13:13)

KSS: Muszioł (7), Kozieł (4) - Grabarczyk 4, Kabała, Pokrzywka 2, Młynarczyk 2 (1), Kot 2, Abramauskaite 2, Drabik, Rosińska 11 (9), Giedroit 7, Paszowska, Nowak 2.

Ruch: Wąż (7), Karwat (8) - Jasińska 2, Radoszewska 5, Pawlik 9 (4), Lanuszny, Lesik 5, Sęktas 1, Sucheta 1, Rodak, Krzymińska 1, Rzeszutek, Salomon, Krusberska.

Karne. Ruch: 6/4 (jeden rzut Pawlik niecelny, jeden obroniła Muszioł). KSS: 11/10 (rzut Giedroit obroniła Wąż).
Kary. Ruch: 10 minut (Krzymińska, Radoszewska, Lesik, Rodak, Krusberska po 2). KSS: 8 minut (Paszowska 4, Kot, Młynarczyk po 2).
Sędziowali: G. Christ (Bielany Wrocławskie), T. Christ (Świdnica).
Widzów: 150.

Przebieg: 2:0, 2:1, 3:1, 3:2, 5:2, 5:3, 6:3, 6:4, 7:4, 7:5, 8:5, 8:6, 9:6, 9:7, 11:7, 11:10, 12:10, 12:12, 13:12, 13:13 - 13:14, 14:14, 14:15, 15:15, 15:18, 17:18, 17:21, 18:21, 18:22, 19:22, 19:23, 20:23, 20:27, 21:27, 21:28, 22:28, 22:29, 23:29, 24:29, 24:30, 24:32.

Hala w Chorzowie jest szczęśliwa dla kieleckich szczypiornistek. W 2005 roku awans do ekstraklasy zapewniły sobie tam piłkarki ręczne Vive Kielce, w sobotę KSS wyrównał tam najlepszy wynik w historii kieleckiej kobiecej piłki ręcznej, zdobywając piąte miejsce w Superlidze. Tę samą lokatę osiągnęły w 2003 roku zawodniczki Kolportera.

PRAWIE PEWNE SWEGO

Pierwszy mecz w Kielcach KSS wygrało 40:28 i do Chorzowa kielczanki mogły jechać prawie pewnie swego. Ale nasze dziewczyny zaczęły mecz trochę nerwowo, niepotrzebnie się spieszyły z rzutami, w bramkę chorzowianek nie mogły się wstrzelić Marta Rosińska i Marija Giedroit. Całkowitej pewności nabrały po około 25 minutach gry, bo jeszcze w 22 Ruch prowadził 11:7. Jednak w 27 minucie sobotniego pojedynku Katarzyna Grabarczyk wyrównała na 12:12 i od tego momentu zespół trenera Zdzisława Wąsa całkowicie przejął kontrolę nad meczem.

PRAWIE BEZBŁĘDNIE

Druga połowa to bardzo dobra gra naszego zespołu. Kielczanki świetnie grały w obronie i bardzo precyzyjnie, nie popełniając błędów, w ataku pozycyjnym. Z akcji na akcję rozkręcała się Giedroit, a odważne wejścia naszych zawodniczek bardzo często kończyły się rzutami karnymi (w całym meczu aż 11!), które bezbłędnie egzekwowała Rosińska. Właśnie po trzech skutecznych "siódemkach" Rosińskiej Ruch w 52 minucie przegrywał 20:27 i wiadomo było, że KSS wygra w Chorzowie.

Po meczu powiedziały:

Po meczu powiedziały:

Marta Rosińska, KSS: - Wyszłyśmy na boisko trochę zdenerwowane, ale szybko się otrząsnęłyśmy. W obu meczach z Ruchem w naszej grze zafunkcjonowało wszystko, co chciałyśmy. Zawsze marzę o jak najwyższych celach, ale przed sezonem nie spodziewałam się, że skończymy go na tak wysokim miejscu.

Izabela Duda, była zawodniczka Kolportera i Vive Kielce: - Mogę tylko powiedzieć "brawo"! Widać, że dziewczyny były do tego meczu świetnie przygotowane, popełniły bardzo mało błędów. Mimo że na początku przegrywały czterema bramkami, to pokazały "tygrysi pazur". Ten zespół bardzo się rozwinął.

STRZELIŁY SZAMPANY

Po meczu przed halą wystrzeliły szampany, które "odpalał" wiceprezes KSS Grzegorz Boszczyk. - Dziewczyny zrobiły niesamowity progres, przecież w poprzednim sezonie zajęły 11 miejsce i ledwo utrzymały się w ekstraklasie! - cieszył się prezes klubu Marek Rolak.

Naszej drużynie kibicowała była zawodniczka kieleckiego zespołu Izabela Duda. Pochodząca z Knurowa, a grająca od pięciu lat w Norwegii Iza przyjechała na mecz ze swoim 10-miesięcznym synem, Filipem. - Skończyłam grę w Storhamar, przenosząc się na dwa lata do zespołu z Oslo (Oppsal Håndball - przyp. PK), któremu będę chciała pomoc w awansie do ekstraklasy. Jeśli kiedyś pojawi się taka szansa na pewno chciałabym jeszcze kiedyś zagrać w Kielcach, bo tam naprawdę świetnie się czułam - powiedziała 32-letnia rozgrywająca reprezentacji Polski, która w barwach Storhamar była najskuteczniejszą zawodniczką norweskiej ekstraklasy w sezonie 2007/2008.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie