Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto poprowadzi schronisko w Dyminach?

Lidia Cichocka
Wiesław Wyszkowski (drugi z lewej), powiatowy inspektor weterynarii zapewniał, że schronisko w Dyminach wpisze do rejestru.
Wiesław Wyszkowski (drugi z lewej), powiatowy inspektor weterynarii zapewniał, że schronisko w Dyminach wpisze do rejestru. Łukasz Zarzycki
Schronisko w Dyminach ma być otwarte w połowie grudnia, ale radni dopytujący się o warunki konkursu dla prowadzącego je od 1 stycznia 2012 roku nie otrzymali konkretnej odpowiedzi.

Komisja urbanistyki i architektury Rady Miasta po alarmistycznych wieściach iż schronisko nie spełnia wymagań powiatowego inspektora weterynarii zaprosiło na swe posiedzenie wszystkich zainteresowanych. Wiceprezydent Tadeusz Sayor zapewnił, że prace przy remoncie posuwają się wreszcie w dobrym tempie i w połowie grudnia powinny być skończone a dr Wyszkowski dodał, że schronisko do rejestru wpisze. - Wcześniej dostałem pismo od dyrektora wydziału gospodarki komunalnej i mogłem z automatu schronisko wpisać, tyle, że szybko bym je ponownie zamknął, bo w ciągu 30 dni od zarejestrowania muszę przeprowadzić szczegółową kontrole - wyjaśniał Wyszkowski. Inspektor dodał, że ocenie podlegać będą nie tylko warunki, ale także procedury.

Tymczasem nie wiadomo, kto poprowadzi schronisko po 1 stycznia. Obecna umowa ze Świętokrzyskim Towarzystwem Opieki nad Zwierzętami wygasa z końcem grudnia a konkursu jeszcze nie ogłoszono. - Nauczeni popełnionymi błędami musimy wszystko dobrze przeliczyć - mówiła Ewa Barstosik ze ŚTOZ-u. Tymczasem warunków konkursu nie ma. Dyrektor wydziału gospodarki komunalnej Bogdan Opałka zapewniał, że są i że wydział spraw obywatelskich jest gotowy do przeprowadzenia konkursu, jednak radna Katarzyna Zapała błyskawicznie ustaliła, że żadnych dokumentów w tej sprawie nie przekazano. - A procedury są nieubłagane, na stronie internetowej ogłoszenie musi wisieć 21 dni, potem jest tydzień na zebranie danych i przedstawienie ich komisji. Nie ma szans by skończyć to przed 31 .12. Jaki jest plan B, kto poprowadzi schronisko jeśli ŚTOZ tego nie zrobi - dopytywała.

Usłyszała zapewnienie dyrektora, że dokumenty zostaną dostarczone w poniedziałek i do 1 stycznia sprawa zostanie załatwiona. - Wiemy jak to wyglądało w ubiegłym roku - dopowiadała Bartosik. - Konkurs ogłoszono i rozstrzygnięto w marcu a umowę z nami podpisano po połowie maja.
Chęci na prowadzenie schroniska na dotychczasowych zasadach nie ma Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami. - Nie jesteśmy samobójcami - stwierdziła krótko Anna Studzińska szefująca kieleckim oddziałem.

Punktem spornym między miastem a ŚTOZ-em jest kwestia zapłaty za hotele. PUK-owi, który wcześniej prowadził schronisko zwracano takie wydatki, ŚTOZ-owi nie. - Umowa była inna, także w tej kolejnej nie przewidujemy ekstra wydatków na ten cel - wyjaśniał Opałka.

- A co będzie jeśli zarządzający schroniskiem wyczerpie pulę 600 tys. przeznaczoną na opiekę i wyłapywanie, czy wtedy zamykamy schronisko - dociekał radny Jarosław Karyś, ale odpowiedzi nie dostał. Nie wiadomo też co ma być ze zwierzętami po zapełnieniu 110 miejsc, bo tyle ma mieć placówka w Dyminach. W tym roku w Kielcach odłowiono około 800 zwierząt i to daje pojęcie o skali problemu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie