Na miejscu natychmiast zjawił się patrol Straży Miejskiej, policja, lekarz weterynarii oraz pracownicy Rejonowego Przedsiębiorstwa Zieleni, którzy uprzątnęli martwe ptaki.
Oburzeni byli stojący na pobliskim przystanku ludzie. - Co za czasy. Takie rzeczy! Jak można tak bestialsko się zachować!? Otruć tyle ptaków. Komu one przeszkadzały - zastanawiali się.
- Poprosiłem lekarza weterynarii, by zabrał chociaż jednego ptaszka i trochę ziarna celem sprawdzenia, bo było przyczyną śmierci gołębi. Będziemy obserwować rejon. Zobaczymy, czy ktoś dokarmia ptaki zatrutym ziarnem, czy to był incydent - informuje Władysław Kozieł, komendant Straży Miejskiej w Kielcach.
Jego zdaniem ktoś specjalnie podsypał ptakom zatrute ziarno. Przypomina sobie rozmowę z jedną z lokatorek bloku. - Telefonowała do mnie pani, by zabronić ludziom dokarmiania gołębi. Powiedziałem, że nie ma przepisów, które by tego zabraniały. Myślałem, że ta pani mnie zje. Rozmowa była nieprzyjemna - przyznaje komendant.
Wkrótce więcej informacji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?