Ktoś rozklejał ulotki o wysadzeniu budynku. Idiotyczny żart w Starachowicach postawił służby na nogi

W czwartek wieczorem starachowiccy strażnicy miejscy odebrali zgłoszenie od zaniepokojonego mieszkańca miasta, który zauważył umieszczone na przystanku ogłoszenie informujące o planowanym wysadzeniu budynku w centrum Starachowic.

Autorem pisma miał być starachowicki magistrat. W trakcie prowadzonych działań strażnicy miejscy w pomieszczeniach opuszczonego obiektu, w którym ma powstać galeria handlowa natknęli się na… dwóch bezdomnych mężczyzn. Po dokładnym rozpoznaniu terenu okazało się, że ktoś zrobił sobie głupi żart.

WYSADZĄ "KURNIK"

"W piwnicy i w toaletach starej szkoły zostaną umieszczone 4 tzw. ciche ładunki wybuchowe, za pomocą których budynek zostanie zniszczony" - taką miedzy innymi treść zawierały ulotki, na jakie mogli natknąć się starachowiczanie na przystankach, na blokach ulic: Kościelnej, Słonecznej i Iłżeckiej. O tym, że w budynku po dawnym Liceum Ekonomicznym przy ulicy Kościelnej, prawdopodobnie są ładunki wybuchowe strażników miejskich poinformował zaniepokojony mieszkaniec miasta.

- Starachowiczanin zauważył rozwieszone na przystanku pismo, informujące o tym, że w budynku po "kurniku" podłożone są ładunki wybuchowe. Z jego relacji wynikało, że obiekt ten zostanie wysadzony. W "ogłoszeniu" proszono mieszkańców miasta, aby nie korzystali z chodnika przylegającego do budynku - informuje Waldemar Jakubowski, szef starachowckich strażników miejskich.

Jak czytamy w ulotce, "kurnik" miał zostać wysadzony w piątek, 5 sierpnia, około godziny 17.30. - Jako autor informacji figurował Urząd Miejski w Starachowicach. Co było niedorzeczne - dodaje komendant Jakubowski.

Strażnicy natychmiast podjęli działania w tej sprawie, uruchamiając całą procedurę, jaką należy zastosować w przypadku zagrożenia podłożeniem ładunku. We wskazane miejsce wysłano patrol interwencyjny.
- Po dojeździe, okazało się, że informacje, jakie o ulotkach przekazał starachowiczanin są prawdziwe. Dodatkowo w toku prowadzonych działań, strażnicy zauważyli, że we wewnątrz budynku znajduje się dwóch mężczyzn - dodaje Waldemar Jakubowski. Po ich wylegitymowaniu okazało się, że są to bezdomni i przebywają w obiekcie nielegalnie. Zostali wyprowadzeni z budynku.

Potem strażnicy przez kilka godzin, przy pomocy policjantów szukali ładunku. Nic nie znaleźli. Akcja zakończyła się w piątek rano.

Obecnie trwa ustalanie, sprawców zdarzenia. Osoba, która dopuściła się tego będzie odpowiadać z artykułu 66 Kodeksu Wykroczeń. Może jej grozić za to kara aresztu, ograniczenia wolności lub grzywna w wysokości do 1500 złotych.
GŁUPI ŻART

- Nieodpowiedzialny głupi wybryk, spowodował, że cała procedura, jaką należy zastosować w przypadku zagrożenia podłożeniem ładunku została uruchomiona - zauważa Waldemar Jakubowski, szef strażników miejskich. - Z czego zapewne nie zadawała sobie sprawy osoba, która dopuściła się tego - dodaje komendant i jednocześnie apeluje do rodziców, aby zwracali uwagę na to, co robią ich pociechy. - Zwracamy się z apelem do rodziców, aby zwrócili szczególną uwagę na to, co robią w wolnych czasie ich dzieci. Czasem nieodpowiedzialny wybryk może doprowadzić do zastosowania niepotrzebnych działań, a w konsekwencji może zakończyć się odpowiedzialnością karną - mówi Waldemar Jakubowski, komendant Straży Miejskiej w Starachowicach.

Warto dodać, że właścicielem obiektu, który miał zostać w piątek "wysadzony" jest firma Inwestor. I jak wielokrotnie już informowaliśmy ma tam wybudować Galerię Handlowa. Obiekt zostanie wzniesiony od podstaw. Na tym etapie cały czas jest wyłaniany wykonawca prac.