Magdalena Porwet, jego rzeczniczka prasowa, też nie szczędziła skandalicznych szczegółów. - Przyszedł do mnie szef strażackiej Solidarności i powiedział: "trzeba pier... komendanta" - ujawniła rzeczniczka.
A wszystko przez to, że strażacy zrzeszeni w Solidarności złożyli w komendzie głównej votum nieufności wobec Grzegorza Jankowskiego, komendanta wojewódzkiego świętokrzyskiej straży pożarnej. Sami nie chcieli ujawniać mediom szczegółów konfliktu i konkretnych zarzutów. - To nasze wewnętrzne sprawy - przekonywał "Echo" Krzysztof Andura, szef strażackiej Solidarności. Gdy wczoraj wraz ze swoimi zastępcami spotkał się w tej sprawie z wojewodą, komendant zwołał konferencję dla dziennikarzy.
Sam odczytał na niej wszystkie zarzuty związkowców, odparł je (poparli go również szefowie dwóch innych strażackich związków zawodowych), po czym wraz ze swoją rzeczniczką opowiedział dziennikarzom rzeczy, które zazwyczaj pozostają w zaciszach gabinetów. - Pan Andura przyszedł do mnie z kartką, z której odczytał, że trzeba "pier..." panią rzecznik. Chciałem tę kartkę skserować, ale on nie chciał mi jej dać - żalił się komendant Jankowski.
Również Magdalena Porwet przyznała się, że związkowiec kazał jej "pier..." szefa. - A o kandydatach na stanowiska kierownicze mówił "ten jest pier..., tamten niemerytoryczny padalec" - ujawniała śmiało rzeczniczka.
Za to Dariusz Malinowski, rzecznik prasowy komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej, był wstrząśnięty przebiegiem wczorajszej konferencji świętokrzyskiego komendanta. - O Boże... - zabrakło słów Malinowskiemu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
