Labirynt z konopi w Kurozwękach przyciąga tłumy

Najkrótsza trasa przechodząca przez wszystkie zaznaczone na mapie miejsca, z pytaniami do krzyżówki, ma 2 kilometry i 160 metrów. Długość wszystkich ścieżek labiryntu w Kurozwękach ma 4 kilometry i 709 metrów.
(fot. Agnieszka Kuraś)

Bilety - Dorośli za wstęp zapłacą 6 złotych, a dzieci 4 złote. Do tej ceny doliczyć trzeba koszt wstępu na teren Pałacu w Kurozwękach, który dla osób dorosłych wynosi 3 złote, natomiast dla dzieci - 2 złote. Dzieci do lat 4 wstęp wolny

Była już kukurydza, słoneczniki, a teraz przyszedł czas na konopie. Choć pomysł wydawał się ryzykowny, okazał się strzałem w dziesiątkę. Organizatorzy obawiali się, czy rośliny wyrosną i czy osiągną oczekiwaną wysokość. Jednak już w kilka tygodniu po ich posadzeniu, widać było pożądane efekty. Dziś konopie osiągają nawet 2,5 metra wysokości.

W sumie do stworzenia 4, 5 hektarowego labiryntu wykorzystano 17 milionów nasion konopi. Odmiana konopi posadzona w Kurozwękach, nie jest narkotyzująca i posiada mniej niż 0,2 procent substancji halucynogennych. Są to konopie włókniste, rośliny użytkowe, które wykorzystuje się w przemyśle. Choć konopie do złudzenia przypominają te nielegalne, uprawa jest zarejestrowana i zgodna z prawem.

BEZ MAPY NIE MA STARTU

Zarówno dzieci jak i dorośli mogą liczyć na świetną zabawę w labiryncie na terenie Zespołu Pałacowego państwa Popielów w Kurozwękach. Spacerując krętymi ścieżkami można sprawdzić swoją orientację w terenie, a także wiedzę na temat życia i twórczości Juliana Tuwima. W tym sezonie w związku z obchodzonym Rokiem Tuwima, ścieżki labiryntu są w kształcie lokomotywy.

Na terenie labiryntu organizatorzy zorganizowali zabawę polegającą na szukaniu, ukrytych wśród ścieżek konopi, pytań do krzyżówki. Odpowiedzi na nie wpisuje się do diagramu znajdującego się na odwrocie planu labiryntu. Zabawa jest tym atrakcyjniejsza, że wszystkie prawidłowo rozwiązane krzyżówki, wezmą udział w losowaniu atrakcyjnych nagród.

TŁUMY TURYSTÓW

Słynny labirynt rozsławił Kurozwęki. Co roku jego ścieżkami spacerują tłumy turystów z całej Polski. Jest to największa tego typu atrakcja w naszym kraju. Już pierwszego dnia otwarcia labiryntu zainteresowanie było ogromne. Na jego ścieżkach spotkaliśmy między innymi panią Grażynę, która wraz z rodziną przyjechała do Kurozwęk z Rybnika, w województwie śląskim.

- Wycieczka w labiryncie była bombowa, a pomysł posadzenia konopi świetny. Pokonanie całej trasy zajęło nam 1, 5 godziny. To świetna zabawa dla całej rodziny - chwali pani Grażyna.

Niedaleko mety spotkaliśmy ekipę młodych mężczyzn z Krakowa, którzy mimo zmęczenia pokonaniem trasy w ten upalny dzień z uśmiechem pytali nas, jak trafić do wyjścia. Do Kurozwęk przyjeżdżają co roku, by zmierzyć się z wyzwaniem i fajną zabawą. Widać, że wśród labiryntowych zaułków nawet, ci z najlepszą orientacją w terenie mogą zabłądzić. To doskonały sprawdzian zarówno wytrwałości, cierpliwości jak i wiedzy.