28-latek mieszkał w województwie zachodnio-pomorskim, pod Kielce przyjechał ze swoją 22-letnia narzeczoną do jej rodziny.
We wtorek rano przez gminę Łagów jechał autem ze swoim 37-letnim znajomym. Był pasażerem.
- W pewnej chwili zaczął się trząść i dusić. Kierowca pojechał do ośrodka zdrowia. Tu rozpoczęto reanimację. Trwała 50 minut i niestety nie przyniosła rezultatu. Młody człowiek zmarł - relacjonują policjanci.
Przyczyna śmierci 28-latka nie jest znana. Stróże prawa mówią, że na nic nie chorował, nie nadużywał alkohol.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?