Objawia się ona najczęściej świądem, pieczeniem, pojawiają się gęste, białe lub żółtawe upławy o nieprzyjemnym zapachu, czasem dochodzi ból przy oddawaniu moczu. Zdarza się też, że infekcja przebiega bezobjawowo lub jej zwiastunów nie jesteśmy w stanie wychwycić. Dlatego po wakacjach, niezależnie od tego, czy wyjeżdżałyśmy gdzieś na urlop, warto przebadać się u ginekologa. Gdy zakażenie już nas dopadnie, nie ma co liczyć, że "samo przejdzie". Pomoc lekarza jest tu konieczna.
DOBROCZYNNE BAKTERIE
- Istnieje pewna równowaga biologiczna panująca w drogach rodnych kobiety dzięki bakteriom - pałeczkom kwasu mlekowego. Zakwaszają one pochwę, a kwaśne środowisko utrzymuje jej barierę ochronną we właściwej kondycji - wyjaśnia doktor Grzegorz Świercz, ginekolog-położnik. - Latem niestety łatwiej o upośledzenie tej bariery, głównie poprzez jej wypłukiwanie - dodaje. Jego zdaniem to znacznie bardziej niebezpieczne niż wnikanie nowych bakterii, na co kobiety narażone są właściwie nieustannie, chociażby z uwagi na bliskość cewki moczowej czy odbytu, które znajdują się tuż przy pochwie oraz w czasie współżycia. - W takim przypadku organizm jest sobie w stanie poradzić sam, bez interwencji lekarza. Zupełnie inaczej jest, gdy pałeczki kwasu mlekowego zostaną wypłukane - ostrzega lekarz.
SKĄD INFEKCJA?
Nietrudno o to podczas wakacyjnego wypoczynku, z którym wiążą się przecież kąpiele w naturalnych zbiornikach, ale także częstsze branie prysznica z uwagi na upały. Co jeszcze niszczy naszą wewnętrzną barierę ochronną? - Latem zazwyczaj jemy więcej słodyczy, zwłaszcza lodów. A cukry proste także sprzyjają rozwojowi grzybów. Nie bez znaczenia jest również częstsze uprawianie seksu. Sperma tworzy środowisko zasadowe, przeciwne do kwaśnego środowiska pochwy - wymienia doktor Świercz.
Do tego dochodzą czynniki mechaniczne, mikrourazy spowodowane noszeniem ciasnej, ocierającej się o skórę bielizny. - Pani noszą kostiumy kąpielowe, które nie przepuszczają powietrza, wkładki higieniczne, tak samo działa folia podpasek. Wilgoć i ciepło sprzyjają grzybicy - przekonuje ginekolog.
LEPIEJ ZAPOBIEGAĆ
Żeby uniknąć nieprzyjemnych zdrowotnych konsekwencji upalnego lata warto zastosować się do kilku porad lekarza. - Po pierwsze trzeba pamiętać o tym, że grzyby lubią cukier, więc najlepiej unikać cukrów prostych w codziennej wakacyjnej diecie. Warto używać płynów do higieny intymnej o kwaśnym pH. Przed kąpielą w basenie lub naturalnym zbiorniku można założyć mały tampon, który nieco ochroni pochwę przed penetracją wody i wypłukaniem jej bariery ochronnej - wyjaśnia doktor Świercz. - Jeśli chodzi o leki, raczej nie ma takich bez recepty, które można stosować bez konsultacji z lekarzem. W aptekach dostępny jest jedynie Lactovaginal, probiotyk zawierający liofilizowane bakterie kwasu mlekowego w formie czopków dopochwowych. Kobiety powinny je stosować profilaktycznie w czasie, gdy wiedzą, że mogą być narażone na infekcje - tłumaczy ginekolog. - Nie radziłbym używać popularnych czopków propolisowych, które często powodują podrażnienia i mogą wywołać jeszcze większe kłopoty - dodaje.
Przestrzega, że jeśli podejrzewamy wystąpienie infekcji, powinnyśmy jak najprędzej udać się do lekarza, by nie dopuścić do jej rozwoju. - Ginekolog przepisze lek na bazie antybiotyku - mówi Grzegorz Świercz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?