Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Laureaci Scyzoryki Festiwal 2013. Krzysztof Błachut: Stawiam na siłę rodziny

Anna BILSKA [email protected]
Kompozycja na zaliczenie inspirowana van Goghiem już prawie gotowa. Czeka na ocenę nauczyciela.
Kompozycja na zaliczenie inspirowana van Goghiem już prawie gotowa. Czeka na ocenę nauczyciela. Łukasz Zarzycki
Młody, skromny kielczanin z ogromną pasją do malarstwa i wrażliwością na sztukę zwyciężył w Scyzoryki Festiwal 2013. Statuetka Scyzoryka to pierwsza prestiżowa nagroda w jego karierze.

Krzysztof Błachut

Krzysztof Błachut

Ma 19 lat. Uczy się w Państwowym Liceum Sztuk Plastycznych w Kielcach na profilu Techniki malarskie i pozłotnicze w trzeciej klasie.

Wkrótce ukończy Liceum Sztuk Plastycznych w Kielcach, jednak jego prawdziwym marzeniem jest… praca w reklamie. Krzysztof Błachut, jest laureatem Scyzoryka w kategorii Sztuki Plastyczne/Płaszczyzna. Dla 19-letniego kielczanina, poza cenionymi malarzami, inspiracją są jego rodzice. Portrety, które zgłosił do tegorocznej edycji Scyzoryki Festiwal okazały się bezkonkurencyjne.

*Anna Bilska: Jak twoi rodzice zareagowali na wiadomość, że dzięki ich portretom zdobyłeś Scyzoryka?

Krzysztof Błachut: - Moja mama była przerażona tym portretem. Malowałem ze zdjęcia, bo moi rodzice nie usiedzą zbyt długo w jednym miejscu. Zrobiłem zdjęcie mojej mamie z zaskoczenia bez makijażu i przeraziła się efektem końcowym, ale zarówno ona jak i tata są bardzo dumni z mojego zwycięstwa, od samego początku pokładali nadzieję, że mi się uda.

*To oni namówili cię do udziału w festiwalu?

- Sam zdecydowałem o udziale, ponieważ uważam, że warto próbować w takich konkursach. Chciałem sprawdzić, czy mi się uda, czy może jestem jeszcze za słaby. To była dla mnie próba, sprawdzenie samego siebie. Nie liczyłem na wygraną. Bardzo podobały mi się prace Piotra Zemsty. Byłem zaskoczony, że udało mi się wygrać.

*Marzysz żeby oglądać swoje prace na światowych wystawach?

- Nie wiążę dalszych planów z malarstwem. Moim marzeniem jest praca w reklamie, ale prywatnie chciałbym otworzyć własną pracownię malarską. Takie wyróżnienie jak wielka wystawa na pewno byłoby miłe.

*Od jakich artystów czerpiesz inspirację w swoich dziełach?

- Znajduję pokrewną duszę w Jacku Malczewskim. Był kolorystą, symbolistą. Cenię sobie również twórczość Leszka Sobockiego. Wszystko zależy od tego w jakim jestem humorze. Bywa, że stawiam na styl barokowy, czyli ciemny, stonowany, a czasem na impresjonizm, koloryzm. Na co dzień inspiracją są dla mnie moi rodzice. Postawiłem na siłę rodziny i przedstawiłem ich w pracach zgłoszonych na Scyzoryki. Widocznie się opłaciło (śmiech).

*Czy obrałeś już kierunek tej drogi? Będziesz się dalej kształcił?

- Mam nadzieję, że dostanę się do Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu. To moje ulubione miasto. Uczelnia ma dobrze rozwinięty wydział wzornictwa przemysłowego. Po tym kierunku mógłbym znaleźć pracę w wielu zawodach.

*Masz już pomysł na pracę dyplomową?

- Zbieram pomysły, czekam tylko akceptację profesorki od pozłotnictwa, pani Bernardy Galus-Strąk. Mam nadzieję, że komisja wybierze jakieś prace. Obecnie przygotowuję się do olimpiady w przyszłym roku. Do wygrania jest indeks, który zwalniałby mnie z egzaminu dyplomowego na maturze z historii sztuki. Stawiam sobie wysoko poprzeczkę, czasem nawet za wysoko. Bywa, że nie mogę zrealizować wyznaczonych celów, ale próbuję i walczę nawet za wszelką cenę. Zdarza się, że realne cele są ponad moje siły, ale staram się. Chcę doskonalić swoje malarstwo, rozwijać się w tym kierunku.

*Twój talent jest wyuczony, czy miałeś zadatki na malarza jeszcze przed rozpoczęciem nauki w "Plastyku"?

- Właściwie, to pewien dryg miałem. Mój wujek jest malarzem we Wrocławiu. To on we mnie zaszczepił bakcyla. Pokazał mi, że można eksperymentować i odważnie działać w malarstwie. Tak też staram się tworzyć.

*Malujesz tylko w szkole, czy masz też domową pracownię?

- Mój pokój to jedna wielka pracownia. W każdej wolnej chwili wykonuję coś dla siebie, co sprawia mi bardzo dużo radości. W szkole się spełniam, ale nawał obowiązków i pracy czasem mnie przytłacza, dlatego malowanie dla siebie sprawia mi największą przyjemność. Wtedy odpoczywam i mogę malować bez końca.

*Każdą chwilę poświęcasz malarstwu? Znajdujesz czas na inne pasje?

- Bardzo podobają mi się szkolne zajęcia z fotografii i filmu. Jestem otwarty na inne dziedziny sztuki.

Dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie