MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Lekarz Roku 2010: Jaki na codzień jest doktor Marcin Biesiada

Kazimierz CUCH
Dla doktora Marcina Biesiady najważniejszy jest pacjent
Dla doktora Marcina Biesiady najważniejszy jest pacjent
Doktor Marcin Biesiada jest młodym lekarzem, ale z dużym doświadczeniem. Jest człowiekiem bardzo pogodnym, bardzo przyjaźnie nastawionym do pacjentów. Chyba dlatego jest tak lubiany.

Bardzo dużo pracuje i ciągle się uczy. Musiał zrezygnować z wielu swoich zamiłowań, bo nie starcza na nie czasu.

Nasza gala Lekarza Roku 2010 zastała go na dyżurze w szpitalu. I do Kielc pojechała żona Agnieszka. A wnuczkami zajęli się dziadkowie.

ZASKOCZENIE I RADOŚĆ

- Rok temu byłem bardzo zaskoczony trzecim miejscem w waszym plebiscycie. Zdecydowanie nie spodziewałem się takiego uznania, zwłaszcza, że jako lekarz pracowałem wtedy dopiero trzy lata. Zajęcie w tym roku pierwszego miejsca jest dla mnie najlepszym potwierdzeniem zaufania, jakim obdarzyli mnie pacjenci. Od ubiegłego roku przybyło mi ich. Teraz spotykam się z nimi na co dzień w starachowickim szpitalu, w Oddziale Ortopedii, Poradni Ortopedycznej oraz w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. Pomagam też w opiece medycznej podopiecznych Domu Pomocy Społecznej w Starachowicach i w nowej klinice VITA - skrupulatnie informuje dr Marcin Biesiada.

Wyróżnienie to uważa za wspólny sukces swój oraz kolegów z Oddziału Ortopedii. Ocenia, że głosowali na niego przede wszystkim pacjenci, koledzy i znajomi. Rodzinie zabronił głosować. Jednak nie wie, czy ktoś się nie wyłamał.

Odkąd pamięta, zawsze chciał być lekarzem. Robi to, co lubi. W jego rodzinie nie ma tradycji lekarskich, ale rodzice od zawsze wspierali go w realizacji medycznych marzeń. Wspierają go i całą jego rodzinę do dziś. Babcia Elżbieta jest niezastąpiona w opiece nad dwiema wnuczkami.

ORTOPEDIA TO TRUDNA SPECJALIZACJA

Coraz więcej ludzi choruje na choroby układu kostno-stawowego. Więc ortopedzi mają coraz więcej pracy. A praca na Oddziale Ortopedycznym jest trudna. Wymaga dużej wiedzy i kondycji fizycznej.
Głównym problemem są schorzenia związane z urazami układu ruchu. Oprócz traumatologii, w głównej mierze są to choroby zwyrodnieniowe stawów biodrowych, kolanowych oraz kręgosłupa.
Nasz bohater początkowo myślał o specjalizacji z reumatologii, lecz gdy rozpoczął staż na Oddziale Ortopedii wiedział, że to jest to. To właśnie dzięki niepowtarzalnej, przyjacielskiej atmosferze panującej na tym oddziale, są w stanie wspólnie, skutecznie dbać o zdrowie pacjentów. Rozszerzają zakres usług medycznych.

Ortopedia jest fizycznie jedną z najcięższych specjalności medycznych. Wymaga od lekarza nie tylko wiedzy, tężyzny fizycznej, ale również wyobraźni przestrzennej, znajomości podstaw mechaniki oraz kinetyki, w rozumieniu medycznym. Ma wiele wspólnego ze “zwykłym majsterkowaniem". Ale daje wielką radość, gdy proces terapeutyczno - leczniczy jest uwieńczony powrotem pacjenta do zdrowia. Szczególnie, gdy niechodzący pacjent zaczyna chodzić.

- Każdy pacjent wymaga od lekarza indywidualnego podejścia i spojrzenia na jego problem zdrowotny. Czasem pacjenci, początkowo “problematyczni", po krótkiej rozmowie “otwierają" się i współpracują z lekarzem. To pomaga szybko postawić trafną diagnozę i wdrożyć skuteczne leczenie. Najwięcej radości sprawiają mi oczywiście pacjenci zadowoleni, opuszczający gabinet z uśmiechem na twarzy - podkreśla nasz rozmówca.

NAUKA I BIUROKRACJA

Lekarz, dobry lekarz cały czas musi się uczyć. I tak postępuje też dr Marcin Biesiada. Poszerzenie pracy o porady dla starszych ludzi z Domu Pomocy Społecznej zmieniło nieco jego podejście. Ci pacjenci, jeszcze bardziej niż ci w szpitalu, potrzebują pomocy lekarskiej.

Ostatnio zajmuje się też małymi dziećmi, u których jest konieczna profilaktyka dysplazji (wrodzone zwichnięcia stawu biodrowego - dop. red).

Jak większości lekarzy naszemu zwycięzcy najbardziej przeszkadza biurokracja. Musi wypełniać ogromne stosy dokumentów, które zdecydowanie nie ułatwiają pracy. Ocenia, że od ubiegłego roku, gdy rozmawialiśmy z nim ostatni raz, biurokracja w służbie zdrowia raz wzrosła dwukrotnie. Ubolewa, że wiele czasu cennego dla pacjentów musi poświęcić na papierki.

Coraz trudniej jest mu pogodzić obowiązki zawodowe z normalnym życiem rodzinnym. Bardzo wspiera go żona Agnieszka, bardzo wspierają rodzice. Jest jedynakiem.

ZREZYGNOWAŁ Z TUNINGOWANIA

Jedną z pasji Marcina Biesiady była motoryzacja, tuningowanie samochodów. Szczególnie lubił udoskonalać właściwości mechaniczne samochodów, mniej karoserię. Jego ojciec jest mechanikiem. Musiał z tego zrezygnować, bo brakło czasu. Teraz jeździ terenowym mitsubishi, bez tuningowania.
Coraz rzadziej sięga po ulubione książki historyczne z okresu starożytności (Grecja i Rzym), ale jeszcze czyta. Ogląda też filmy historyczne. Coraz więcej czyta fachowej literatury. Słucha dobrej, relaksującej muzyki.

Stara się odpoczywać aktywnie, głównie chodząc na spacery oraz jeżdżąc na wycieczki. Młodsza córka Marysia ma dopiero 10 miesięcy i skróciła dystanse spacerów oraz wycieczek rodziny Biesiadów.
Marzy, by mieć więcej czasu dla rodziny. Zrealizować do końca budowę domu. By wszyscy w rodzinie byli zdrowi i szczęśliwi. Marzy o ciągłym doskonaleniu swoich umiejętności zawodowych, dla dobra pacjentów.

Najbardziej go cieszy szczęście jego rodziny i sympatia kolegów w pracy, na Oddziale Ortopedii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie