Stąporkowscy samorządowcy podjęli temat podczas czwartkowej sesji. Przez ponad pół roku Monar-Markot prowadził dom dla bezdomnych i najuboższych przy ulicy Niekłańskiej bez umowy użyczenia budynku (ostatni aneks wygasł w czerwcu 2012 roku). Burmistrz Stąporkowa Dorota Łukomska chciała, aby podopieczni ośrodka przenieśli się do nowej placówki w Komórkach koło Daleszyc. Początkowo do sprzedaży wystawiono dwie działki przy Niekłańskiej (na jednej znajduje się Monar). W grudniu ubiegłego roku - na skutek protestów kierownictwa ośrodka i popierających go osób - radni zdecydowali jednak, że plac z domem dla bezdomnych pozostanie nadal własnością gminy.
Pięć czy dziesięć lat?
Nastąpił zwrot akcji. W styczniu burmistrz w projekcie uchwały złożyła radzie dwie propozycje - zawarcia z Monarem umowy użyczenia budynku na pięć lat i dziesięć lat. Podczas posiedzeń komisji samorządowcy opowiedzieli się za pierwszym rozwiązaniem. Przewodniczący rady Jacek Kołodziej w trakcie sesji ponownie poddał pod głosowanie obie propozycje. Rajcy i tym razem poparli pierwszą, mówiącą o 5-letnim okresie. Uchwałę przyjęli, czternastu było za, wstrzymał się jeden. - Oczekiwaliśmy, że gmina zawrze z nami umowę na dziesięć lat, ale... "lepszy rydz niż nic". Nasi mieszkańcy przez ostatnie miesiące w żaden sposób nie odczuwali, że nie mamy nowego dokumentu, nie mogło to obijać się na ludziach potrzebujących pomocy. Jak będą układać się nasze relacje z gminą? Zobaczymy - mówił kierownik stąporkowskiego Monaru Piotr Radziwon.
Sprawa zamknięta
Przewodniczący Kołodziej wyraził natomiast nadzieję, że podjęcie uchwały zamknie trwającą od miesięcy sprawę. - Nie ma wątpliwości co do tego, że zarówno ośrodek w Stąporkowie jak i drugi w Lutej będą działać na naszym terenie. Teraz pozostaje tylko ułożyć wzajemną współpracę - zapewniał. Co na to burmistrz Łukomska? - Zarząd Monaru stwierdził, że nie stać go na kupno działki z domem za kwotę, na jaką wyceniliśmy ich wartość (ponad 600 tysięcy złotych - przyp. PST). Przygotowałam więc projekt uchwały o użyczeniu budynku z propozycjami na pięć i dziesięć lat. Przyjęto pierwszą - wspomniała. Na pytanie, czy nadal obawia się, że obecność Monaru przy Niekłańskiej zniechęci potencjalnych inwestorów do nabycia sąsiedniej działki odpowiedziała: - To się okaże w przyszłości. Wciąż liczymy na to, że znajdą się chętni na jej kupno.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?