Na terenie nadleśnictw Daleszyce, Łagów, Zagnańsk i Pińczów w ostatnich kilku latach zawieszono około 700 budek lęgowych dla… ssaków. Lasy Państwowe i Dyrekcja Świętokrzyskich i Nadnidziańskich Parków Krajobrazowych wraz ze stowarzyszeniem Most od kilku lat wspólnie działają, by chronić populację popielicowatych, dawniej nazywanych pilchami. - W tym roku podobne działania będziemy prowadzić w nadleśnictwach Kielce, Staszów i kolejny raz – Zagnańsk. Leśnicy kupią budki, my za darmo wykonamy pracę w terenie – rozwiesimy budki i będziemy je sprawdzać – mówi Łukasz Misiuna, kielecki przyrodnik ze stowarzyszenia Most.
Dziwne budki
Budki są monitorowane i regularnie czyszczone.
- Po pewnym czasie jest do nich naniesione tyle materii, że ine ma już miejsca dla zwierząt. Dlatego trzeba je czyścić – wyjaśnia. Same budki są nietypowe. Otwór mają nie z przodu, ale od strony pnia. Chodzi o to, by drapieżniki i ptaki miały utrudniony dostęp do gniazd popielic. - Kilka procent z nich i tak zajmują sikory, są sprytne. W innych gniazda budują osy i szerszenie. Niestety, przekonaliśmy się o tym na własnej skórze, sprawdzając budki – wyjaśnia przyrodnik.
Ni to mysz, ni wiewiórka
Popielicowate wyglądają i zachowują się po części jak myszy, po części jak wiewiórki. W Polsce żyją cztery gatunki; najliczniejsza jest popielica, znacznie rzadsze – koszatka leśna, orzesznica leszczynowa i żołędnica. Te gryzonie mają zwykle około 20 centymetrów długości, z czego połowę stanowi ogon. W regionie świętokrzyskim popielica jest dość pospolita, na terenie Nadleśnictwa Pińczów stwierdzono obecność orzesznicy. Ten gatunek obserwowano także w okolicach Suchedniowa.
Przesypiają większość życia
Te sympatyczne zwierzaki żyją na drzewach, są aktywne nocą. Na ziemię prawie nie schodzą. Są na niej nieporadne i łatwo padają łupem drapieżników, najczęściej kun i sów. Gniazda zakładają najczęściej w dziuplach, choć bywa, że i na myśliwskich ambonach. - W jednym miocie rodzi się od 3 do 11 młodych. Liczba potomstwa zależy od tego, czy rok będzie nasienny. Prawdopodobnie wiosną, kiedy popielicowate żywią się pąkami, po ich ilości oceniają, czy nasion i orzechów będzie dużo i według tego samice regulują płodność
– tłumaczy Łukasz Misiuna. Choć są roślinożerne, popielice i ich krewni potrafią też polować na owady, a nawet wyjadać jaja z ptasich gniazd. Co ciekawe, w chłodnym roku potrafią przespać w hibernacji nawet 9 miesięcy! Kolejną ciekawostką jest fakt, że popielice zwykle nie boją się ludzi. - Są ciekawskie. Jeśli człowiek stoi spokojnie, potrafią wejść na rękę czy głowę – opowiada przyrodnik.
Lina dla popielicy
Do życia potrzebują lasów liściastych ze zwartymi koronami i dziuplami. Zagrożeniem dla nich jest zanik lasów z dziuplami i fragmentacja siedlisk. - Dla popielicy nawet droga asfaltowa w lesie to trudna przeszkoda. Ale można temu zaradzić. Staramy się o budowy trapów, rozmowy z leśnikami idą w dobrym kierunku. Wystarczy przewiesić grubą linę nad drogą, a popielicowate z powodzeniem będą się po nich przemieszczać. To tania i skuteczna metoda – ocenia Łukasz Misiuna.
Zapraszamy do obejrzenia zdjęć popielic, nazywanych czasem „leśnymi duszkami”.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?