MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Leszek Miller w Kielcach. Z prezydentem Wojciechem Lubawskim rozmawiał o... Chinach (wywiad)

Paweł WIĘCEK
Leszek Miller na spotkaniu z działaczami w Wojewódzkim Domu Kultury w Kielcach.
Leszek Miller na spotkaniu z działaczami w Wojewódzkim Domu Kultury w Kielcach. Dawid Łukasik
Posła Sławomira Kopycińskiego nazywa oszustem politycznym, nie chce się ścigać z Ruchem Palikota i nie wierzy w rozpad koalicji PO-PSL. W jego ocenie kondycja świętokrzyskiego Sojuszu nie jest aż tak zła, jak można by sądzić. Z prezydentem Kielc rozmawiał o… Chinach.

Leszek Miller gościł w sobotę w Kielcach. Wizytę w stolicy województwa rozpoczął od rozmowy z prezydentem Kielc Wojciechem Lubawskim. Później Miller wziął udział w zamkniętym dla mediów spotkaniu z działaczami SLD w regionie. Wspierał także akcję zbierania podpisów pod wnioskiem o przeprowadzenie referendum w sprawie podniesienia wieku emerytalnego.

Paweł Więcek: *Jest Pan już po hospitacji świętokrzyskiej organizacji Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Jakie wnioski?

Leszek Miller: - Sytuacja nie jest aż tak złożona, jak sądziłem. Jestem lepsza. Oczywiście organizacja znajduje się w trudnym położeniu. Zdarzył się przypadek bez precedensu - szef struktur wojewódzkich oszukał wyborców i organizację i przeszedł do innej partii (chodzi o posła Sławomira Kopycińskiego - przyp.red.) To wywołuje napięcia, rodzi konflikty, ale staramy się to wszystko pokonać.

Paweł Więcek: * Rozmawiał Pan z posłem Kopycińskim od tego czasu?

Leszek Miller: - Nie, nigdy nie rozmawiałem z Kopycińskim. To jest oszust polityczny, bo startował w innym komitecie wyborczym, ludzie na niego głosowali jako na posła SLD, a potem gwałtownie zmienił zdanie. Myślę, że ludzie mu to zapamiętają.

Paweł Więcek: * Wiem, że to, co za chwilę powiem, może być dla Pana szokiem, ale łączy Pana jedna rzecz z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim. On też swoją ostatnią wizytę w Kielcach rozpoczął od rozmowy w cztery oczy z prezydentem Wojciechem Lubawskim. O czym panowie rozmawialiście?

Leszek Miller: - O Chinach, bo pan prezydent interesuje się Chinami. Dostałem zresztą piękny album, częściowo w języku chińskim. I rozmawialiśmy też o trudnościach finansowych samorządów, bo one pod tym względem są w kryzysie. No i pan prezydent na moje ręce złożył podziękowanie radnym SLD, którzy według niego konstruktywnie z nim współpracują.

Paweł Więcek: * Niewykluczone, że do tej współpracy niedługo dołączy PiS…

Leszek Miller: - Nie mówiliśmy o żadnych obecnych ani przyszłych koalicjach.

Paweł Więcek: * Panie przewodniczący, świętokrzyskie SLD szykuje się do wewnętrznych wyborów. Kto według Pana ma największe szanse na przejęcie steru szefa partii w regionie?

Leszek Miller: - Tego nie wiem i nie chcę się wypowiadać. Jestem zwolennikiem rozstrzygania takich rzeczy w demokratycznych głosowaniach. Nie mogę wymienić żadnych nazwisk. Wygra ten, który dostanie największe poparcie.

Paweł Więcek: * Ale jest tu taki świętokrzyski Leszek Miller?

Leszek Miller: - (śmiech) Na pewno jest, i to na pewno niejeden, ale czy zdoła przekonać do siebie swoje środowisko, nie wiem.

Paweł Więcek: * Ruch Palikota zlikwidował monopol SLD na lewej stronie sceny politycznej. Jaki SLD ma na siebie pomysł, jak chce się odróżniać od partii Palikota czy - mówiąc inaczej - jak chce stać się realną konkurencję dla tego ugrupowania?

Leszek Miller: - Nie będziemy się ścigać z Palikotem. To nie jest nasz punkt odniesienia. Nasz punkt odniesienia to milion sto tysięcy wyborców, którzy na nas głosowali. Będziemy podkreślać, że jesteśmy lewicą społeczną, to znaczy interesować się wszystkimi kwestiami socjalnymi, społecznymi, jak referendum w sprawie wieku emerytalnego czy podniesienie minimalnej płacy. A dwa: będziemy się często wypowiadać w sprawach samorządu terytorialnego. Decentralizacja funkcji państwa jest niezbędnym atrybutem modernizacji i nowoczesności państwa.

Paweł Więcek: * Czy SLD mogłoby poślubić PO, gdyby doszło do rozwodu partii rządzącej z PSL?

Leszek Miller: - Nie wierzę w ten rozwód. Koalicja PO i PSL dotrwa do końca. PSL już kiedyś został wypchnięty z rządu i to mojego. Ludowcy wiedzą, co to znaczy, jaką cenę trzeba za to zapłacić. Oczywiście będą od czasu do czasu stroszyć piórka, robić miny, ale będą lojalnym koalicjantem PO.

Paweł Więcek: * Dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie