Liga Mistrzów piłkarzy ręcznych. Talant Dujszebajew: To zwycięstwo dedykuję dla prezesa Bertusa Servaasa

Kielczanie pokonali PSG Handball 30:29 i zagwarantowali kibicom nerwową końcówkę meczu. Kielczanie prowadzili przez większość spotkania, ale zwycięstwo mogło im się wymknąć z rąk w ostatnich sekundach. "Żółto-biało-niebiescy" mieli cztery bramki przewagi na dwie minuty przed końcem meczu. Następnie trzy gole z rzędu rzucili Paryżanie, ale podopiecznym Raula Gonzaleza już nie starczyło czasu by urwać w Kielcach choćby punkt.

Cały mecz był bardzo wyrównany, choć nie jestem zadowolony z ostatnich minut, bo nie można pozwolić na trzy szybkie bramki dla PSG. Graliśmy bez Alexa Dujszebajewa i Andiego Wolffa, dlatego składam dla moich chłopaków ogromne gratulacje. Cały tydzień przygotowywaliśmy się pod rywala uwzględniając Alexa, dlatego nie było nam łatwo gdy nagle wypadł z gry w pierwszej połowie. Jego pauza wyniesie zapewne parę tygodni, ale musimy sobie jakoś z tym poradzić. To zwycięstwo dedykuję dla prezesa Bertusa Seervasa

- mówił po meczu Talant Dujszebajew.

Środowy mecz został okupiony kontuzją Alexa Dujszebajewa. Kapitan mistrzów Polski zszedł z parkietu tuż przed przerwą i już nie wrócił do gry. Wszystko wskazuje na kontuzję mięśnia dwugłowego, natomiast dokładna diagnostyka zostanie przeprowadzona w ciągu najbliższych godzin. Na ten moment nie wiadomo jak długa będzie jego absencja.

Motywacja na PSG zawsze jest taka sama, gdy przyjeżdża tak wielki zespół zespół to wychodzisz na parkiet, żeby wygrać. Pożegnanie Bertusa Servaasa to wielka sprawa, ale dla nas najważniejszy był dzisiejszy mecz. Wypadł Alex Dujszebajew, ale jesteśmy drużyną. Każdy musiał wziąć grę na siebie, a mamy tyle jakości na ławce i boisku, żeby go zastąpić. Oczywiście, Alex jest świetnym zawodnikiem, ale inni też potrafią grać. Końcówka meczu? Paryż jest klasową drużyną, może zabrakło nam koncentracji. Teraz to tylko gdybanie. Ostatecznie dla nas najważniejszy jest wynik, będziemy analizować te ostatnie minuty, ale najistotniejsze jest to, że komplet punktów został w Kielcach

- podsumował mecz Tomasz Gębala.

Mecz z PSG stał pod znakiem pożegnania wieloletniego prezesa klubu Bertusa Servaasa. Przed meczem odbyła się oficjalna uroczystość, na której kibice pożegnali sternika swojego klubu. Sympatycy "żółto-biało-niebieskich" zaprezentowali specjalną oprawę w podzięce za owocne lata prowadzenia kieleckiego klubu, a pod kopułą Hali Legionów zawisła koszulka z nazwiskiem byłego prezesa.