Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Likwidacja gimnazjów? W Świętokrzyskiem zdania podzielone

Paulina Baran
123RF
Nie milkną echa związane z planami Prawa i Sprawiedliwości dotyczącymi likwidacji gimnazjów

- Oczywiście, że jest obawa, dlatego że nauczyciele chcieliby po prostu uczyć, a nie bez przerwy wprowadzać nowe reformy i poprawki - mówi Elżbieta Drogosz, prezes zarządu oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego w Kielcach. Wyjaśnia, że kolejna reforma w szkolnictwie nic dobrego nie przyniesie.

Uczniowie to nie przedmioty!

- Pamiętajmy, że uczniowie to żywy organizm. To nie są rzeczy, które można przestawiać, dziś tu, jutro tam. To jest młodzież, która naprawdę jest w tej chwili zagubiona, jeśli chodzi o kształcenie - mówi Elżbieta Drogosz. Zaznacza, że nauczyciele są pełni obaw, ponieważ tak radykalne zmiany mogą się wiązać ze zwolnieniami. Nie ma na razie wielkiego „larum”, bo wiemy, że dopiero tworzy się rząd. Nie wiadomo, kto będzie jakim ministrem i z kim przyjdzie nam współpracować i rozmawiać - mówi pani prezes.

Nauczyciele będą protestować?

Mimo sugerowanego spokoju w środowisku nauczycielskim może okazać się, że w przypadku prób realizacji planów likwidacji gimnazjów, nie obędzie się bez olbrzymiego oporu społecznego.

- Po linii związkowej tworzy się już lobby przeciwne likwidacji gimnazjów. W działania angażują się zarówno pracownicy reprezentowani przez związki zawodowe, ale i samorządowcy, którzy wiedzą, jakie nakłady ponieśli na infrastrukturę szkoły, czy chociażby budowę boisk - przyznaje Elżbieta Drogosz. Zaznacza, że nie ma potrzeby wprowadzania tak radykalnych zmian, w czasie kiedy gimnazja wpisały się już w nasz krajobraz i zdobyły renomę. - Nie można wszystko co złe przypisywać akurat temu szczeblowi oświaty - dodaje.

„Współczuje sześciolatkom”

Elżbietę Drogosz zapytaliśmy o to, ilu nauczycieli i dyrektorów może stracić pracę, jeżeli reforma faktycznie wejdzie w życie. - Trudno powiedzieć, dlatego że reforma oświaty ma dotyczyć nie tylko likwidacji gimnazjów ale również obniżenia obowiązku szkolnego do sześciu lat. Współczuję tym najmłodszym rocznikom, bo to już trzeci rok zawirowań. Jeżeli politycy wycofają sześciolatki do przedszkoli to tutaj znowu będzie luka - odpowiada.

Politycy wiele razy już coś obiecywali

Z dużym dystansem do sprawy podchodzi dyrektor Wydziału Edukacji w Urzędzie Miasta w Kielcach Mieczysław Tomala.

- Jeżeli mam mówić szczerze to przyznam, że dzisiaj w ogóle się do tego nie przymierzamy. Już tyle było przed wyborami różnego rodzaju pomysłów, obietnic i deklaracji osób, które dochodziły do władzy, a później nic z tego nie wyszło. Nie chciałbym wychodzić przed szereg. Być tym, który ma jeszcze straszyć naszych, już postraszonych nauczycieli i dyrektorów szkół - mówi Mieczysław Tomala. Zaznacza, że wydział oświaty na razie tej sprawy w ogóle nie porusza, ponieważ obecnie zajmuje się projektem budżetu na przyszły rok. Dyrektor zaleca, żeby na razie nie panikować. Nie możemy otwierać drzwi do których nie ma klucza. Oczywiście mamy jakieś przemyślenia dotyczące, co by było gdyby, ale na razie jest za wcześnie, żeby o nich mówić - dodaje.

Mieczysława Tomalę zapytaliśmy więc o to, czy jego zdaniem gimnazja się sprawdziły, czy jednak takie afery, jak nakładanie nauczycielom koszy na głowę świadczą o kompletnej klęsce tego systemu.- Nie zapominajmy o tym, że kij ma dwa końce. Jeżeli nauczyciel jest dobrze przygotowany do pracy to poradzi sobie zarówno z ósmą klasą w podstawówce, ale dotrze też do uczniów gimnazjów. Faktycznie powinniśmy zastanowić się nad tym, czy podstawy programowe są właściwie zrobione, czy realizacja rozkładu materiałów jest odpowiednia oraz czy powinno być aż tyle firm produkujących podręczniki. Kiedyś był jeden elementarz, który dzieci w domu sobie przekazywały, dzięki czemu nie było dodatkowych kosztów. Tu powinien być zrobiony porządek, żeby wszystkie podręczniki były jednolite, żeby były dostosowane do wymogów obecnych czasów i żeby dzieciaki sobie je przekazywały, a nie kupowały nowe - podsumował dyrektor.

Nauczyciele obawiają się utraty pracy, choć tak naprawdę nikt nie wierzy, że reforma wejdzie w życie. Jeśli plany PiS się ziszczą, będzie dramat - mówią.

Andrzej Sygut - wiceprezydent Kielc, odpowiedzialny za edukację: - Nie będę obiektywny, ponieważ należałem do wąskiej grupy osób, których można by określić, jako twórców tamtego systemu oświaty, gdyż w czasie kiedy w życie wchodziła reforma edukacji, byłem kuratorem oświaty. Muszę jednak powiedzieć, że nie jest prawdą, że w przypadku likwidacji gimnazjów wielu nauczycieli straci pracę - będzie dokładnie odwrotnie, oczywiście, przy założeniu, że nie spadnie liczba uczniów. Kiedy wprowadzano gimnazja i likwidowano ośmioletnie szkoły podstawowe to wtedy nauczyciele byli zwalniani, teraz jeżeli reforma wejdzie w życie, to zatrudnimy więcej nauczycieli do szkoły podstawowej. Osobiście uważam jednak, że szybko to nie nastąpi, ponieważ parlamentarzyści najpierw zajmą się zmianami dotyczącymi zdrowia, emerytur i systemu podatkowego, które wymagają ogromnego zaangażowania. Trzeba przy tym pamiętać o starej zasadzie, że nie można otwierać bardzo szerokiego frontu zmian, dlatego że łatwo można polec. Nie można wszystkiego pozaczynać, bo się wykoleimy.

Sebastian Nowaczkiewicz - wójt gminy Sitkówka -Nowiny: - Trudno sobie na razie tę reformę w ogóle wyobrazić, ponieważ nie znamy jej szczegółów. Decyzja o jej ewentualnym wprowadzeniu powinna być skonsultowana z samorządami, ponieważ to my tak naprawdę będziemy się z tym wszystkim borykać. W naszej gminie mamy jedno gimnazjum, mieszczące się w praktycznie nowym budynku, wybudowanym właśnie na potrzeby gimnazjum. Gdyby teraz okazało się, że gimnazja zostaną zlikwidowane to zapewne prace straci część nauczycieli, problemem będzie też zagospodarowanie budynku. Moim zdaniem należałoby bo prostu dopracowywać system, który obecnie istnieje. Gdyby rząd i państwo przekazywało większą subwencję oświatową dla samorządów to myślę, że także jakość kształcenia (która w cale nie jest taka najgorsza) by się poprawiła. Serwowanie kolejnej, w ciągu ostatnich kilkunastu lat, reformy oświatowej, jest eksperymentowaniem na młodym pokoleniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie