Potężną maszyną mogącą rozwijać szybkość i 100 kilometrów na godzinę, z worem pszenicy pomiędzy nogami sterował znany nie tylko ze swojej myśliwskiej pasji kielecki radny i dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego, Jan Gierada. Wcześniej w głębokim na kilkadziesiąt centymetrów śniegu pokrywającym podkieleckie pola zakopał samochód terenowy i spalił w nim sprzęgło. Teraz, by rozwozić zwierzynie karmę pożyczył od Andrzeja Grzyba, syna znanego w Kielcach dewelopera, Ryszarda Grzyba potężny skuter.
- Od października Koło Łowieckie Rosomak dysponując 350 workami, pszenicy i innych zbóż, 3 furmankami siana i lucerny oraz 90 workami wypełnionymi kolbami kukurydzy karmi ptactwo i zwierzynę zamieszkujące podkieleckie tereny- opowiada łowczy Jan Gierada. Teraz warunki stały się tak ciężkie, że nie tylko terenówką, ale i traktorem nie przejedzie się przez pola, dlatego sięgnęliśmy po niekonwencjonalny sprzęt. Dziś razem z kolegami z koła, Robertem Derelą, Pawłem Prześlakiem i strażnikiem łowieckim Władysławem Biernatem rozwieźliśmy karmę do trzydziestu podsypów i równie wielu budek kuropatwianych. Nie tylko jako sekretarz Okręgowej Rady Łowieckiej, ale i człowiek proszę wszystkich niech dokarmiają szczególnie kuropatwy i bażanty dla, których obecna zima bez pomocy z zewnątrz może okazać się trudna do przetrzymania.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?