W słoneczne, sobotnie popołudnie na stoisku na alei Mickiewicza prezentowała piękne serwety, makatki i inne „perełki”. Akurat po sąsiedzku z artystkami ludowymi z Łowicza - paniami Anną i Katarzyną. To wystarczyło, by... odżyły stare, rodzinne sentymenty.
- Akurat mój dziadek urodził się niedaleko Łowicza. Nie brakowało tematów do rozmów, a przy okazji mogłam podziwiać moje ukochane, łowickie kwiaty i pasiaki - przyznała Agnieszka Styczeń.