MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Luba Radomska: maluję tylko wesołe rzeczy

Iwona ROJEK, [email protected]
Malarka Luba Radomska prezentowała jak w Rosji parzy się herbatę.
Malarka Luba Radomska prezentowała jak w Rosji parzy się herbatę. Iwona Rojek
- Po ciężkim wypadku chciałam za wszelką cenę wrócić do życia i zaczęłam malować - mówi Rosjanka mieszkająca w Kielcach, Luba Radomska. - A, żeby odzyskać codzienną radość zaczęłam celebrować parzenie i picie herbaty. Te dwie rzeczy pozwoliły mi wrócić do równowagi.

Na wystawę malarki zatytułowaną "Kwiaty naszych ogrodów" zorganizowaną w Niemczówce w Chęcinach i połączoną z pokazem parzenia herbaty po rosyjsku przyszło mnóstwo osób. Podziwiali optymistyczne obrazy z pięknymi kwiatami, pili różne rodzaje herbat i dyskutowali o życiu. - Ponad dwadzieścia lat mieszkałam w Stanach Zjednoczonych i nigdy nie piłam tak wykwintnej i smakowitej, a przede wszystkim tak uroczo podanej herbaty - mówiła Barbara Fortuna. - Artystka serwuje ją przy dźwiękach poruszającej serce muzyki, w przepięknych filiżankach, z miodem, orzeszkami, że aż chce się człowiekowi żyć.

ZIELONA CZY CZARNA

- Rosjanie uwielbiają herbatę - mówiła malarka gościom. - Właśnie z Rosji przywędrowała ona do Polski. Teraz jest równie popularna tu, jak i tam. A, żeby herbata była naprawdę dobra, musi nie tylko być właściwie parzona, tylko mieć odpowiednią jakość. Z byle jakiej herbaty nie uzyskamy dobrego smaku. Dobrze jest ją parzyć co najmniej 5 minut w specjalnym ogrzanym wcześniej wrzątkiem do temperatury 50 stopni czajniczku, lub samowarze. Proszę się nie martwić powstałym na nim osadem, to nie brud, tylko olejki eteryczne dodające smaku. Żeby nie wystygła, dobrze jest nakryć dzióbek lnianą poduszeczką.

Przybyli na wystawę i pokaz zadawali mnóstwo pytań, czy Rosjanie wolą herbatę od kawy, czy częściej piją herbatę zieloną czy czarną, jakie dobroczynne właściwości ma herbata. A po tym, jak zaspokoili swoją ciekawość, chętnie poszli oglądać obrazy bohaterki wieczoru i częstować się przygotowaną przez nią herbatą. - Poproszę czarną z malwą sudańską - mówił poseł Henryk Milcarz. - A my chcielibyśmy spróbować zielonej z jaśminem - wyrazili ochotę poetka Anna Lachnik i Marek Stefaniak, wykonujący piękne hafty.

WALCZYŁA O ŻYCIE

Na pytanie dlaczego inżynier kinematografii, wykładowca świętokrzyskiej uczelni zajęła się malarstwem, Luba Radomska, która urodziła się w południowo zachodniej Syberii, w miejscowości Zauralje, odpowiedziała, że do twórczości często popycha człowieka nieszczęście i tak było w jej wypadku.

- Na przejściu dla pieszych, niedaleko mojego mieszkania w Kielcach, najechał na mnie samochodem mężczyzna - wspomina. - W jednej chwili mój świat runął. Przez trzy lata w ogóle nie chodziłam, przez następne trzy krok za krokiem o kulach. Przeszłam pięć operacji złamanej miednicy, nóg, rąk. Mąż pielęgnował mnie jak dziecko. Miałam taką depresję, że wtedy pomyślałam sobie, że uratować mnie może jedynie malowanie, wcześniej podejmowałam takie próby, tylko nigdy nie miałam na swoją pasję czasu. I tak się stało. Zaczęłam malować, to moja siódma wystawa. - Ale maluję tylko wesołe rzeczy, żadnych tragedii - deklaruje.

- Lubię utrwalać przyrodę, koty, za którymi przepadam, architekturę, pejzaże, maluję różnymi technikami, na szkle, akwarelami, farbami olejnymi. Doszłam do wniosku, że jak czegoś nie można zmienić, to trzeba zaakceptować - mówi. - Ale mimo tego cały czas zastanawiam się nad tym po co żyjemy i cieszę się jak moje malarstwo też skłania odbiorców do refleksji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie