Lucjan Pietrzczyk z Koalicji Obywatelskiej "wyrwał" czwarty mandat poselski dla swojej formacji w okręgu świętokrzyskim. Jak to się stało?

Mówiłem przed wyborami parlamentarnymi, że każdy głos ma znaczenie i nie ma głosów zmarnowanych. Że tak właśnie jest, najdobitniej pokazuje przykład Lucjana Pietrzczyka z Koalicji Obywatelskiej.

Były poseł, a dziś sołtys podkieleckiej Bilczy i nauczyciel wychowania fizycznego kandydował do Sejmu z 4. pozycji na liście Koalicji Obywatelskiej. Szanse miał niewielkie, ponieważ sondaże wskazywały na trzy mandaty dla Koalicji Obywatelskiej w okręgu świętokrzyskim. Według wszelkich analiz prognozowano, iż najwięcej głosów zdobędą Marzena Okła-Drewnowicz, Roman Giertych oraz Artur Gierada.

Z kolei Prawu i Sprawiedliwości wróżono 9 mandatów. I tu zaczyna się niezwykła historia.

W Polsce obowiązuje proporcjonalny system wyborczy. Mandaty poselskie w poszczególnych okręgach dzieli się tak zwaną metodą d'Hondta. Działa ona poprzez przydzielanie mandatów partiom lub listom wyborczym w oparciu o liczbę głosów, jaką uzyskały. Proces ten obejmuje podział głosów przez kolejne liczby całkowite (1, 2, 3, itd.) aż do przydzielenia wszystkich mandatów. Podstawowym celem tej metody jest zapewnienie, że partie lub listy wyborcze otrzymują mandaty w sposób proporcjonalny do liczby głosów, jakie uzyskały.

Po wpisaniu do kalkulatora metody d'Hondta liczby głosów uzyskanych przez komitety, które przekroczyły określone progi wyborcze, w okręgu świętokrzyskim okazało się, że Prawo i Sprawiedliwość nie bierze 9. mandatu, lecz 4. mandat przypada... Koalicji Obywatelskiej. A konkretnie Lucjanowi Pietrzczykowi, który osiągnął czwarty wynik na swojej liście.

Z danych kalkulatora wynika, że 9. iloraz w kolumnie Prawa i Sprawiedliwości jest mniejszy o 11 od 4. ilorazu w kolumnie Koalicji Obywatelskiej. Ale to nie jest równoznaczne z różnicą w liczbie głosów!

Według analizy matematycznej lista Koalicji Obywatelskiej zdobyła 45 głosów więcej od listy Prawa i Sprawiedliwości i dlatego ostatni mandat przypadł właśnie Koalicji Obywatelskiej (4. dla tej formacji). Gdyby natomiast lista Prawa i Sprawiedliwości zdobyła 104 głosy więcej od listy Koalicji Obywatelskiej, wówczas Prawo i Sprawiedliwość otrzymałoby ten ostatni, a więc swój 9. mandat.

Zobaczcie jak Lucjan Pietrzczyk przyjął niespodziewany sukces