MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ludzie chcą pomóc powodzianom, wójt Nowej Słupi nie pozwala...

Paweł WIĘCEK
Do Sandomierza pojechały już transporty z darami. Czy będą następne?
Do Sandomierza pojechały już transporty z darami. Czy będą następne? Fot. Archiwum
W Nowej Słupi włodarz gminy zabronił lokalnemu stowarzyszeniu pomagać powodzianom. Prowadzoną zbiórkę uznał za nielegalną.

Jarosław Chrobot, organizator akcji, twierdzi, że wójtem kieruje czysta złośliwość. - Nie pierwszy raz torpeduje nasze działania - mówi. Wiesław Jerzy Gałka sugeruje, że stowarzyszenie ma nieczyste intencje. - Gdyby było inaczej, wystąpiliby o pozwolenie - podkreśla.

Zbiórka darów zorganizowana wspólnie przez Stowarzyszenie Integracji, Demokracji, Edukacji, Aktywizacji IDEA oraz Ochotniczą Straż Pożarną w Nowej Słupi ruszyła 24 maja. Dwa dni później wójt poinformował szefa stowarzyszenia, strażaków, radnych i proboszczów parafii, że akcja jest nielegalna. Powołał się na obowiązującą od 1933 roku ustawę o zbiórkach publicznych. Artykuł 1 tego aktu stanowi, że "wszelkie publiczne zbieranie ofiar w gotówce lub naturze na pewien z góry określony cel wymaga uprzedniego pozwolenia władzy" - w tym przypadku wójta. Ponieważ stowarzyszenie o tę zgodę nie wystąpiło, włodarz gminy zażądał zaprzestania zbiórki, zdjęcia ogłoszeń i poinformowania mieszkańców o nielegalności przedsięwzięcia.

ZŁOŚLIWOŚĆ WÓJTA

Jarosław Chrobot, prezes zarządu stowarzyszenia, przyjął to ze zdumieniem. Podkreśla, że podjął się organizacji zbiórki po apelach ze strony mieszkańców. - Zbieramy żywność, odzież, środki czystości. Do Sandomierza pojechało już 10 transportów. Na ostatniej sesji wójt ogłosił, że akcja jest nielegalna - opowiada prezes Chrobot.

- Moim zdaniem to czysta złośliwość wójta, że to nie on wyszedł z inicjatywą. Od dawna torpeduje wszelką naszą działalność. Tak było też z pomocą dla kombatantów. Blokuje wszelką działalność, której nie jest ojcem. Co złego zrobiliśmy? - pyta.

Oburzeni postępowaniem wójta są także mieszkańcy. - To paranoja. Ludzie się jednoczą, żeby pomóc, a człowiek, który za nasze pieniądze żyje, rzuca kłody pod nogi - mówią.

NA STRAŻY PRAWA

Wiesław Jerzy Gałka, wójt Nowej Słupi, odpiera zarzuty o złośliwość. Podkreśla, że jego żądanie o zaprzestanie zbiórki jest podyktowane przepisami prawa. - Przy okazji różnych kataklizmów są osoby, które chcą wykorzystać to do własnych celów. Dlatego ustawa jest po to, żeby ograniczać takie nieuczciwe działania. Jak ktoś próbuje organizować zbiórkę, musi uzyskać pozwolenia i rozliczyć się z tego, co robi - mówi Gałka.

Dodaje, że stowarzyszenie nie zwróciło się do urzędu gminy o zgodę przed zorganizowaniem zbiórki. Zrobiło to dopiero w ostatnich dniach. - Ale ich wniosek jest niekompletny, bo stowarzyszenie jest niezarejestrowane, więc nie istnieje w sensie prawnym. Jakby miało czyste intencje, to wystąpiłoby z wnioskiem o pozwolenie wcześniej - zaznacza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie