Beczki z chemikaliami odkryte na terenie Szpitala Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji w Kielcach
W październiku ubiegłego roku, w trakcie prac rozbiórkowych prowadzonych na terenie szpitala Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji w Kielcach odkryto mauzery i beczki z chemikaliami. Sprawa zdobyła ogólnopolski rozgłos, zawartość pojemników miała zostać zbadana, ludzie mieszkający w okolicy byli przekonani, że zagrożenie zostanie szybko usunięte. Niestety od czego czasu mija już pół roku, a mauzery cały czas stoją w tym samym miejscu.
Mieszkańcy ulicy Nowej mają dość
O pomoc w tej sprawie zgłosili się do naszej redakcji mieszkańcy ulicy Nowej w Kielcach, którzy mają chemikalia dosłownie za ogrodzeniami swoich domów. Kiedy pojechaliśmy na miejsce okazało się, że mauzery nie są z żaden sposób zabezpieczone, widać było, że pojemniki nie są do końca szczelne, a w powietrzu unosił się specyficzny chemiczny zapach.
- Zgłosiliśmy się do państwa, bo chcemy interweniować zanim stanie się jakaś tragedia. Pamiętamy sytuację z 20220 roku w Nowinach, jak ktoś podpalił chemiczne wysypisko i boimy się, że sytuacja może się powtórzyć tutaj - mówili nam mieszkańcy ulicy Nowej. - Proszę zobaczyć, że z tych beczek wycieka jakaś substancja. Mamy olbrzymie obawy, że nie jest to bez wpływu na środowisko - zaznaczali ludzie.
Chemiczne skażenie przy Szpitalu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji w Kielcach. Co na to Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska?
Już w październiku ubiegłego roku sprawę badał Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. Szef tej instytucji, Witold Bruzda powiedział nam, że o sprawie zawiadomiono policję, wystąpiono też do wojewódzkich inspektoratów ochrony środowiska z innych rejonów kraju, żeby pomogły ustalić, skąd w ogóle wzięły się te chemikalia.
- Wystąpiliśmy również do prezydenta miasta Kielce o wydanie decyzji nakazującej usunięcie tych odpadów, ponieważ były to ewidentnie odpady niebezpieczne, pochodzenia chemicznego, o czym świadczył charakterystyczny zapach - mówi Witold Bruzda dodając, że odpady takie są łatwopalne, więc potencjalnie może wystąpić zagrożenie pożarowe.
Szpital Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji w Kielcach chciał zabezpieczyć chemikalia. Dlaczego tego nie zrobił?
W związku z opinią i zaleceniami Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska Szpital Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji w Kielcach chciał zabezpieczyć chemikalia, ale ostatecznie tego nie zrobiono. Zastępca dyrektora lecznicy, Szymon Mazurkiewicz wyjaśnił nam, że zabroniła tego prokuratura, ponieważ mauzery i beczki z chemikaliami stanowią dowody w toczącym się śledztwie.
Chemiczne odpady przy Szpitalu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. W tym tygodniu na miejscu pojawi się biegły
Postępowanie w tej sprawie prowadzi Prokuratura Kielce – Wschód. - W tym postępowaniu beczki faktycznie zostały zabezpieczone dla potrzeb sprawy prowadzonej przez Prokuraturę Kielce - Wschód w Kielcach. Prokurator powołał już biegłego, który w tym tygodniu dokona badania na miejscu. Dzięki tym badaniom będziemy wiedzieć, jakie są to substancje i co należy z nimi w dalszej kolejności robić - wyjaśnia Daniel Prokopowicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Kielcach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?