MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Łysica Akamit Bodzentyn - Przebój Wolbrom 3:1 (3:0). Załatwili ich w 20 minut

/SAW/
fot. Kamil Markiewicz
Piłkarze z Bodzentyna nie mieli najmniejszych kłopotów z pokonaniem innego zespołu czołówki tabeli. Przed przerwą wbili Przebojowi trzy gole, a w drugiej części dobrze pilnowali zdobyczy.

Bogusław Dąbrowski, trener Łysicy:

Łysica Akamit Bodzentyn - Przebój Wolbrom 3:1 (3:0). Załatwili ich w 20 minut

Bogusław Dąbrowski, trener Łysicy:

- Zagraliśmy bardzo dobre pół godziny w pierwszej połowie, co zaowocowało trzema bramkami. W przerwie uczulałem trochę zawodników, by się zbytnio nie rozluźniali, ale prowadząc 3:0, nie jest łatwo dodatkowo się mobilizować. Cieszę się z tego zwycięstwa i gratuluję chłopakom, bo pokazali kilka ładnych akcji.

Początek meczu to wzajemne badanie sił. Gospodarze podeszli trochę z respektem do wolbromian, ale gdy w 28 minucie zdobyli prowadzenie, worek z bramkami się rozwiązał. Wtedy to z rzutu wolnego idealnie w pole karne dośrodkował Andrzej Paprocki, a nabiegający na piłkę lewy obrońca Łysicy Dariusz Kozubek uderzeniem głową pokonał bramkarza Przeboju.

Gospodarze poszli za ciosem i niespełna 10 minut później było już 2:0. Wtedy to na indywidualną akcję zdecydował się Damian Gardynik, dograł piłkę do Szymona Michty, a ten z kolei dobrze odsłużył Karola Dreja i po ładnym uderzeniu z 16 metrów Łysica cieszyła się z drugiego gola.

Tuż przed przerwą gospodarze rozstrzygnęli właściwie losy meczu, gdy znów ładną asystą popisał się Paprocki, dograł do Grzegorza Wojtala, a ten minął bramkarza i strzelił do pustej bramki.

Po zmianie stron gospodarze byli bliscy podwyższenia rezultatu w 48 minucie, ale po trafieniu Marka Gołąbka, wprowadzonego za narzekającego na uraz kostki Łukasza Szymoniaka, sędzia odgwizdał minimalnego spalonego. W odpowiedzi honorowego gola strzelili goście, gdy po faulu w polu karnym Przemka Cichonia wykorzystali "jedenastkę". Na więcej przyjezdnych nie było już stać, choć dwa razy umiejętnościami w bramce musiał wykazać się Tomasz Dymanowski. Generalnie Łysica kontrolowała przebieg wydarzeń na boisku i znów udowodniła, że jest drużyną, która może walczyć o najwyższe miejsca w lidze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie