MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Łysica Bodzentyn zremisowała w Bochni

/KAR/
W 6. minucie meczu w Bochni, bramkarz Łysicy Akamit Bodzentyn - Tomasz Dymanowski został ukarany czerwoną kartką za faul na zawodniku drużyny gospodarzy.
W 6. minucie meczu w Bochni, bramkarz Łysicy Akamit Bodzentyn - Tomasz Dymanowski został ukarany czerwoną kartką za faul na zawodniku drużyny gospodarzy. Fot. Kamil Markiewicz
W sobotnim meczu Łysica Akamit Bodzentyn zremisowała w wyjazdowym meczu z beniaminkiem rozgrywek BKS Bochnia 3:3. Bodzentyński zespół kończył mecz w dziesiątkę i bez trenera.

Bogusław Dąbrowski, trener Łysicy Akamit Bodzentyn:

 Łysica Bodzentyn zremisowała w Bochni

Bogusław Dąbrowski, trener Łysicy Akamit Bodzentyn:

- Z piekła do nieba, tak można podsumować ten mecz, choć to my jako pierwsi objęliśmy prowadzenie. Analizując film wideo, który umieszczę w Internecie widać błąd sędziego. W 6. minucie bramkarz gości wybijał piłkę sprzed linii pola karnego. Do futbolówki wyskoczył Trela, który przegrał pojedynek główkowy z napastnikiem drużyny przeciwnej, który przedłużył podanie tuż przed nasze pole karne do Zubla. Piłkarz z Bochni w ogóle nie był zainteresowany o walkę o górną piłkę z Kardasem, odpychając go rękoma. Sędzia mimo, że stał dziesięć metrów od zajścia, nie zareagował, a Zubel zabrał piłkę i wbiegł w pole karne, gdzie Dymanowski rzucił mu się pod nogi ratując nas przed utratą gola. W jednej sytuacji sędzia popełnia dwa błędy, najpierw nie gwiżdżąc przewinienia na Kardasie, a później dając czerwoną kartkę Dymanowskiemu, która mu się nie należała. Błędów arbitra było więcej.

Już w 3. minucie Łysica objęła prowadzenie. Po rzucie rożnym Krzysztofa Treli, strzałem z woleja Marka Pączka, pokonał Dariusz Kozubek. Trzy minuty później za faul czerwoną kartkę otrzymał Tomasz Dymanowski i goście musieli rozgrywać praktycznie całe spotkanie w osłabieniu. Po tej sytuacji sędzia podyktował "jedenastkę", którą na bramkę zamienił Sławomir Zubel. W 15. minucie błąd popełnił Michał Ścisłowicz, który ratując sytuację faulował zawodnika drużyny przeciwnej. Za to otrzymał żółtą kartkę, a arbiter podyktował rzut karny, którego ponownie wykorzystał Zubel. W 32. minucie po indywidualnej akcji Konrada Czapeczki, wygrał on pojedynek sam na sam ze Ścisłowiczem i zdobył trzecią bramkę dla gospodarzy.

W drugiej połowie goście rzucili się do odrabiania strat. W 58. minucie po podaniu Huberta Dreja, Andrzej Paprocki wbiegł w pole karne minął bramkarza i umieścił piłkę w siatce. Goście poszli za ciosem i szukali kolejnej okazji, po której zdołaliby wyrównać. Taka nadarzyła się w 76. minucie, gdy Łukasz Szymoniak wznawiając z autu, wrzucił piłkę w pole karne, tam wyskoczył do niej Radosław Kardas, który głową skierował ją do bramki, doprowadzając do wyrównania. W 80. minucie Mirosław Kalista dośrodkowywał do Dreja, który minimalnie przestrzelił. W 82., 84 i 89 minucie w dogodnych sytuacjach znalazł się Kalista, ale nie udało mu się pokonać Pączka.

W 85. minucie trener Łysicy Bogusław Dąbrowski zdenerwowany na poczynania sędziów, ostro zareagował za co został odesłany na trybuny. - Nikogo nie obraziłem, nikomu nie ubliżyłem. Jedynie w dosadny sposób, głośno powiedziałem sędziemu, że skompromitował się gwiżdżąc spalonego, którego nie było - tłumaczy trener Łysicy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie