MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Maciej Dziuba z brązowym medalem 58 Międzynarodowej Olimpiady Matematycznej w Rio de Janeiro

Marzena Kądziela
Maciej Dziuba kilka dni temu wrócił z Brazylii z brązowym medalem. Na zdjęciu z tata i nauczycielem matematyki Pawłem Dziubą.
Maciej Dziuba kilka dni temu wrócił z Brazylii z brązowym medalem. Na zdjęciu z tata i nauczycielem matematyki Pawłem Dziubą. Marzena Kądziela
Maciej Dziuba, uczeń “nowego” koneckiego ogólniaka w gronie najlepszych matematyków świata. Z 58. Międzynarodowej Olimpiady Matematycznej w Rio de Janeiro przywiózł brązowy medal.

Patrzył na Rio de Janeiro z Głowy Cukru i wzgórza Corcovado z wielkim posągiem Chrystusa. Zachwycał się widokami, egzotyczną przyrodą. Kąpał w ciepłym morzu i wędrował ulicami jednego z najpiękniejszych miast świata. Nie to jednak było najważniejsze dla Maćka Dziuby ucznia II Liceum Ogólnokształcącego imienia Marii Skłodowskiej - Curie w Końskich lecz matematyka, a konkretnie wiedza i umiejętności drugoklasisty, dzięki którym znalazł się w grupie brązowych medalistów 58 Międzynarodowej Olimpiady Matematycznej, która odbywała się w brazylijskiej metropolii. Pojechał tam jako jeden z sześciu reprezentantów Polski.

Triumf na Ogólnopolskiej Olimpiadzie Matematycznej

O niezwykle uzdolnionym konecczaninie Macieju Dziubie pisaliśmy wielokrotnie, gdyż jeszcze jako gimnazjalista znalazł się w gronie laureatów “dorosłej” Ogólnopolskiej Olimpiady Matematycznej. Jest niewątpliwie jedym z najbardziej utalentowanych młodych polskich matematyków. Z każdego z konkursów, już nie tylko polskich, ale i międzynarodowych, przywozi medale.
W kwietniu tego roku, jako uczeń pierwszej klasy licealnej, znalazł się w gronie najlepszych laureatów 68. Olimpiady Matematycznej. Olimpiada przedmiotowa, po raz pierwszy w historii, odbywała się w Końskich. Powołano go do reprezentacji Polski. 14 lipca poleciał z uczniami z Krakowa, Torunia i Rzeszowa do Rio de Janeiro.

Zachwyciłem się Rio de Janeiro

- Już podczas lądowania zachwyciłem się Rio de Janeiro, jego ogromem i położeniem - opowiada Maciek. - Oświetlone wyglądało niesamowicie!
Pierwszy dzień organizatorzy olimpiady pozwolili ponad 630 uczestnikmom z całego świata odpocząć na plaży.
- Można było się kąpać, opalać, grać w piłkę. To był czas na aklimatyzację - kontynuuje. - Plaża przy hotelu była przepiękna, a woda w morzu ciepła. Nasza ekipa z brazylijskim opiekunem Ricardo świetnie się bawiła. Zbieraliśmy siły przed konkursem.

Zadania nam nie podeszły

Olimiada trwała dwa dni. Najlepsi młodzi matematycy ze 112 krajów rozwiązywali zadania w ogromnej sali w pięknym hotelu.
- Zadania niezbyt podeszły naszej reprezentacji - przyznaje Maciej. - Ale tak czasem bywa. Wiedzieliśmy, że nie jest najlepiej, ale i nie najgrorzej. O wynikach poinformowano nas dopiero po kilku dniach. Okazało się, że zdobyłem brązowy medal, czyli znalazłem się w trzeciej grupie pod względem punktowym. Jako reprezentacja Polski zajęliśmy 22 miejsce. To lepszy wynik niż w roku poprzednim.

Niesamowita przygoda

Po dwóch niezwykle emocjonujących dniach przyszedł czas na nagrodę. Ricardo starał się pokazać młodym Polakom największe atrakcje swojego miasta. Wdrapali się na Głowę Cukru, z której roztacza się niesamowity widok na miasto, zatoczki, plaże. Głowa Cukru była symbolem Olimpiady. Zjechali kolejką linową. Byli na wzgórzu Corcovado, gdzie stoi najsłynniejszy na świecie posąg Chrystusa z rozpostartymi rękoma. Spacerowali ulicami miasta, przechadzali się po najsłynniejszej plaży Copacabana. Był też czas na grę w piłkę na plaży.
- Wiele rzeczy mnie zaskoczyło, na przykład to, że słońce zachodzi już o godzinie 19 - kontynuuje Maciek. - Albo to, że w niektórych miejscach są znaki informujące o tym, że nie wolno wnosić broni palnej, albo, że możemy być napadnięci przez złodziei. Nam na szczęście nic się nie stało. Jestem zachwycony Rio de Janeiro, w którym znalazłem się dzięki matematyce. To moja przygoda życia.

Moja rola nauczyciela już się skończyła

Nauczyciel, a prywatnie tato Maćka, Paweł Dziuba, jest dumny z syna i obiecuje ze śmiechem, że w nadchodzącym roku szkolnym da mu już matematyczną wolność . - Przejmuje go Uniwersytet Jagielloński, wiem, że syn będzie dalej się w tej dziedzinie rozwijał - mówi. - Raz w miesiącu będzie odwiedzał UJ, a na co dzień będzie miał kontakt z tamtejszymi naukowcami poprzez internet.

Bardzo intensywne wakacje

Wakacje są dla Maćka niesamowicie intensywne. Zaraz po zakończeniu roku szkolnego wyjechał na matematyczny konkurs do Wiednia. Potem czekała go przygoda w Brazylii. - Teraz przyszedł czas na odpoczynek - oznajmia. - Jedziemy z całą rodziną do Chorwacji. Potem wraz z tatą lecimy do Barcelony na mecz drużyny FC Barcelona z Realem Madryt. Odwiedzimy też nadmorską Juratę. A potem obóz matematyczny w Belsku Białej, Matematyczne Warsztaty Świętokrzyskie, już we wrześniu międzynarodowe spotkanie matematyków w Milówce. No i nauka w drugiej klasie. Cieszę się, że szkoła stwarza mi odpowiednie warunki i... nie przeszkadza w rozwijaniu mojej największej pasji, jaką jest matematyka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie