Maleńki Zwierzyniec wyplata najpiękniejsze wieńce

Panie ze Zwierzyńca w tej dziedzinie nie mają sobie równych. Także w niedzielę nie dały szans konkurencji, a w nagrodę pojadą ze swoim superwieńcem do Częstochowy.
- Co roku przygotowujemy na dożynki coś specjalnego. W pracę nad wieńcem zawsze wkładamy całe serce i umiejętności, na 100 procent. Ale ten jest... na 110 procent! Najpiękniejszy - twierdzi z przekonaniem Beata Pabis, sołtys Zwierzyńca, która dyryguje mistrzowską ekipą.
"Złotą" drużynę tworzy dwanaście gospodyń, choć przy robieniu drewnianej konstrukcji wieńca pomagali także panowie. Prace trwały równo miesiąc - efekt jest wspaniały.

To tradycyjny wieniec żniwny, z koroną. Powstał na bazie koła, do wyplatania użyto czterech zbóż, roślin, kwiatów i ziół. Bez sztucznych ozdób, "bajerów".
Mistrzowski wieniec ze Zwierzyńca ma 150 centymetrów wysokości, waży ponad 30 kilogramów. Znajdziemy w nim kłosy i ziarna pszenicy, pszenżyta, owsa, prosa, a także kukurydzę, dwa rodzaje fasoli (białą i czerwoną), kwiaty.

W konkursie podczas dożynek gminnych liczyły się nie tylko walory estetyczne, ale i sposób prezentacji wieńca. Podczas tradycyjnego ośpiewania panie ze Zwierzyńca poszły na całość, serwując na estradzie świetnie dobrane, dowcipne przyśpiewki. Także... w stronę władzy.
- Cóż, tacy już jesteśmy. Gdy trzeba pochwalimy, ale jeśli trzeba, to uszczypniemy - opisuje ten występ Beata Pabis. - Postanowiłyśmy, że zaprosimy burmistrza Waldemara Sikorę do Zwierzyńca. Od początku kadencji jeszcze u nas nie był. A szkoda! - uśmiecha się energiczna pani sołtys.

Odwaga i bezkompromisowość gospodyń z maleńkiego Zwierzyńca musiała mieć duży wpływ na werdykt jury. Mimo silnej konkurencji buski konkurs wygrały w cuglach. W nagrodę pojadą w najbliższą niedzielę na powiatowe dożynki w Tuczępach. Tam powalczą o powiatowe laury, zaś 4 września zaprezentują swój superwieniec - zresztą po raz kolejny - na dożynkach krajowych na Jasnej Górze.