Małgosia Główka
Ma 17 lat. Mieszka w Kielcach. Uczy się w III Liceum Ogólnokształcącym imienia Cypriana Kamila Norwida w Kielcach. Reprezentuje Młodzieżowy Dom Kultury w Kielcach.
Najpierw Małgosia dowiedziała się, że tym razem zaśpiewa piosenkę "Coś optymistycznego" Kasi Kowalskiej. Potem w czwartek wyjazd do Warszawy i zajęcia z trenerem. Na miejscu okazało się, że tym razem w rolę nauczyciela wcieli się piosenkarka Grażyna Łobaszewska.
PIERWSZA NA SCENIE
- Zajęcia wyglądają tak, że uczestnik programu wykonuje piosenkę, którą miał przygotować, do aranżacji zaproponowanej przez orkiestrę. Przysłuchuje mu się trener i potem zabiera głos - zdradza kulisy Anna Główka, mama Małgosi. - Tym razem okazało się, że ten aranż był bardzo mocno zmieniony i sama Grażyna Łobaszewska poprosiła o melodię bliską oryginałowi.
Tę wersję usłyszeliśmy już podczas występu Małgosi w piątkowy wieczór. A tym razem kielczanka zaśpiewała jako pierwsza. - To dobrze - ocenia jej mama. - Może dzięki temu była mniej zdenerwowana. Poprzednim razem występowała jako ostatnia, więc przez cały odcinek stres narastał. Teraz zaśpiewała i czekała na swoją kolej. Ale było łatwiej także dlatego, że już wiedziała, jak program wygląda, jak wszystko będzie dalej przebiegało.
Ale nie wszystko da się przewidzieć. W kategorii tych rzeczy, które zawsze mogą zaskoczyć, jest reakcja jurorów. Tym razem Małgosię oceniali Krystyna Prońko i Marek Kościkiewicz.
DOBRZE ALE…
- Małgosia ma bardzo duży potencjał i pewnie kiedyś będzie bardzo ładnie śpiewać - zaczęła Prońko, ale…
No właśnie ale. Piosenkarka zwróciła uwagę na zniekształcone samogłoski, zwłaszcza "a" oraz zaleciła pracę nad emisją i świadomością.
Po tej garści uwag technicznych, swoje spostrzeżenia wyraził muzyk zespołu De Mono. - Wiem, że kobietę nie wypada pytać o wiek, ale ile masz lat? - zapytał Kościkiewicz. Gdy usłyszał, że 17, przyznał, że w Małgosi widzi dorosłą kobietę, a tymczasem ma ona czas pobuntować się, pokazać pazura nastolatki.
Ostatecznie oboje przyznali wokalistce po 4 punkty, co jak na Krystynę Prońko, było wysoką notą. Najbardziej skąpy w ocenie był trzeci juror Mark Tysper, który przyznał, że zgadza się z swoimi koleżanką i kolegą i dał… trzy punkty. Razem kielczanka zgromadziła 11 punktów i jej los spoczął w rękach widzów.
- Trudno przewidzieć reakcję jurorów. W poprzednim odcinku Małgosia została skrytykowana za zbyt dużą żywiołowość, że była za bardzo szalona. Teraz podczas występu była spokojna, doroślejsza, co też się nie spodobało - przyznaje Anna Główka.
ZA TYDZIEŃ KOLEJNY WYSTĘP
Na szczęście widzowie, którzy w piątkowy wieczór oglądali program "Śpiewaj i walcz" wystawili Małgosi najwyższą notę. Dzięki ich głosom wygrała odcinek.
- Bardzo się cieszymy z takiego zakończenia - mówi mama. - Małgosia wie, co to znaczy być w strefie zagrożonych, czekać na wyniki głosowania SMS. To bardzo stresująca sytuacja.
Spokojnie więc odlicza dni do swojego kolejnego występu. A w telewizyjnym show zobaczymy ją ponownie w piątek, 14 maja. Wtedy pojawi się w gronie dziesięciu wykonawców. Po tym odcinku odpadnie dwóch uczestników programu, w kolejnym tygodniu kolejnych dwóch. Zwycięzców poznamy na początku czerwca. Wtedy zostanie wyłoniona szóstka artystów, która wystąpi w koncercie Debiuty na Festiwalu w Opolu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?