MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"Mamy się czym pochwalić" - tłumy na "Dniu Trylobita" w Centrum Geoedukacji w Kielcach (zdjęcia)

/IB/
Karol Biela
Takiej liczby gości organizatorzy Kieleckiego Pikniku Geologicznego "Dzień Trylobita" nie spodziewali się. Ponad 1000 osób odwiedziło w niedzielę Centrum Geoedukacji na kieleckiej Wietrzni.

[galeria_glowna]
Na parkingu i ulicy prowadzącej do Centrum ciężko było zaparkować. Do wszystkich stanowisk, na których można było odbyć niecodzienną i wcale nie szkolną lekcję geologii stały długie kolejki. Największe - do płukania złota, którym nadzorował Andrzej Urbański, namiestnik Świętokrzyskiego Klubu Kopaczy Złota oraz do namiotu, w którym można było z masy solnej zrobić figurkę jednego z prehistorycznych zwierząt. Sporo trzeba było czekać również na mocne wrażenia na ściance wspinaczkowej. Popularnością cieszyło się szlifowanie kamieni, chętnych nie brakowało również, żeby wytarzać się na wielkich poduchach - najnowszym wynalazku "Fabryki Wrażeń". - Nie spodziewaliśmy się takiej popularności, już nie wiem który raz przygotowuję nową masę solną, bo wszyscy chcą lepić zwierzęta. Odwiedziło nas co najmniej 200 dzieci, a jeszcze sporo czeka w kolejce - powiedziała nam Dorota Kurpis - Juszyńska, która zawiadywała wypiekaniem trylobitów i innych zwierząt, które 360 milionów lat temu żyły w ciepłym morzu zanim powstały tu Kielce.

- A ja nie robię trylobita, tylko rybę pancerną - poinformował nas 8 - letni Michał Królak. - Bardzo tu jest fajnie, tylko wszędzie trzeba czekać w kolejce, a mnie się nudzi tak czekać.

Tato Michała - aspirant Tomasz Królak z Komendy Miejskiej Policji stwierdził, że musi przyjść z rodziną jeszcze raz, żeby obejrzeć całe Centrum. - Kapitalny pomysł na wspólne spędzanie czasu, będę polecał naszej rodzinie z Warszawy i Łodzi. Mamy się czym pochwalić - dodał.

Najcierpliwsi mogli spróbować swoich sił w płukaniu złota, ale nie od razu. Najpierw trzeba było przejść próbny test i z michy piachu wypłukać jednogroszówkę. - Jak potrafisz znaleźć grosz, to bryłki złota też nie przegapisz - tłumaczył chętnym Andrzej Urbański, namiestnik Świętokrzyskiego Klubu Kopaczy Złota. Tym, którzy zdali pierwszy egzamin, pozwalał szukać maleńkiej jak łebek od szpilki bryłki złota umieszczonej uprzednio w misce piachu.

Za odwiedzenie każdego z 15 stoisk edukacyjnych i wzięcie udziału w zabawie otrzymywano stempel na specjalnej karcie. Za komplet pieczątek czekała nagroda - lot balonem nad Wietrznią.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie