Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marcin Pocheć: - Zmiany są konieczne i to zmiany prawdziwe

Redakcja
Marcin Pocheć, kandydat na prezydenta Starachowic, był w poniedziałek gościem czatu Echa Dnia. Przeczytaj cały zapis rozmowy.

Jak Pan wyobraża sobie ściągnięcie pieniędzy unijnych do Starachowic skoro gmina podobno nie pieniędzy na tzw. wkład własny i jakie inwestycje, Pana zdaniem, byłyby najważniejsze?
Marcin Pocheć: Perspektywa unijna 2014 -2020 jest naszą ostatnią szansą na nadrobienie zapóźnień w infrastrukturze i wizerunku naszego miasta. W związku z powyższym dokonam wszelkich możliwych działań, żeby zapewnić wkład własny gminy, niezbędny do realizacji inwestycji nawet, jeśli będzie się to wiązało z zaciśnięciem pasa.

Jak ma Pan zamiar przeciwdziałać bezrobociu w mieście i wyludnianiu się, szczególnie emigracji młodych ludzi?
Marcin Pocheć:: Aby obniżyć bezrobocie, niezbędne jest wyjście naprzeciw oczekiwaniom inwestorów poprzez stworzenie właściwego klimatu i wprowadzenie ulg w podatku od nieruchomości dla tworzących nowe miejsca pracy.

Czy słyszał Pan o przypadkach płacenia osobom za zbieranie podpisów na listach poparcia kandydatów na prezydenta Starachowic?
Marcin Pocheć: Takie informacje docierały do nas. Ba, nawet zgłaszały się osoby gotowe wspomóc nas w zbieraniu podpisów w zamian za gratyfikację. Mam nadzieję, że jeżeli ktoś zna takie przypadki, powiadomi Państwową Komisję Wyborczą.

Z kim zawiązałby Pan koalicję w ubieganiu się o fotel prezydenta, a z kim nie?
Marcin Pocheć O tworzeniu koalicji będę myślał po wygranych wyborach.

Jakie pan widzi możliwości inwestycyjne w obecnej sytuacji w jakiej znajdują się Starachowice?
Marcin Pocheć: Mimo tego, że miasto jest mocno zadłużone, w perspektywie unijnej 2014-2020 upatruję możliwości myślenia o większej skali inwestycji.

Czy Pana zdaniem w trakcie półrocznej kadencji jest szansa na poprawę nadszarpniętego wizerunku miasta?
Marcin Pocheć: Starachowice potrzebują pilnych zmian wizerunkowych, a ja jestem zdeterminowany do podjęcia szybkich i odważnych kroków, aby przywrócić normalność w naszym mieście.

Czy uważa Pan, że nadzorowanie spółek miejskich przez gminę jest wystarczające?
Marcin Pocheć: Uważam, że w sprawie nadzoru spółek jest wiele do zrobienia, co pokazują nieustanne afery dotyczące chociażby sprawy ciepłowni. Uważam zmiany za pilne i konieczne.

Jako przewodniczący komisji finansów i budżetu, jakie widzi Pan możliwości na budowę mieszkań chronionych i socjalnych?
Marcin Pocheć: Budowa mieszkań socjalnych jest obowiązkiem gminy, i o konieczności budowy tych mieszkań słyszymy od wielu lat. Uważam, że rozwiązaniem doraźnym byłoby wykorzystanie budownictwa modułowego. Za bardzo istotne uważam w dalszej perspektywie wybudowanie bloku socjalnego.

Jak ocenia Pan rządy Wojciecha B. i jego zastępców?
Marcin Pocheć: Moja ocena jest krytyczna, byłem mocno zaangażowany w akcję referendalną i uważam, że nieodpowiedzialność doprowadziła do poważnego uszczerbku na wizerunku miasta i bardzo dużej stracie cennego dla miasta czasu.

Jak pan ocenia funkcjonowanie miejskiej komunikacji?
Marcin Pocheć: Wielokrotnie wypowiadałem się krytycznie na temat, moim zdaniem, nieudanego eksperymentu w tak zwanej reformie rozkładów jazdy. Uważam tę decyzję za nieprzemyślaną, a eksperyment za nieudany, czego efektem jest spadek liczby pasażerów.

Co Pan zamierza zrobić z parkiem miejskim?
Marcin Pocheć: Park miejski jest naszą perełką, której mogą nam pozazdrościć inne miasta. Niestety, ta perła jest niedoceniona i zaniedbana. Uważam za konieczne wykorzystanie funduszy UE z przeznaczeniem na rewitalizację terenów poprzemysłowych. Park ten powinien służyć mieszkańcom, jako miejsce rekreacyjne i być wizytówką miasta.

Dlaczego nie odszedł Pan sam z SLD, a czekał Pan na wyrzucenie? Stał się Pan tym samym nie wiarygodny. Tkwił Pan w układzie SLD-owskim do samego końca
Marcin Pocheć: Jak pisała jedna ze starachowickich gazet, SLD pokazało w ten sposób, że nie można być przeciwko korupcji, i tym samym w SLD. Myślę, że wraz ze mną wyrzucono część swojego sumienia. Nie mam sobie nic do zarzucenia.

Jakie podejmie Pan działania w związku z ślimaczeniem się inwestycji pod tytułem droga nr 42
Marcin Pocheć: Byłem autorem rezolucji Rady Miejskiej do premiera w sprawie drogi 42. Wnioski i interpelacje w tej sprawie składałem w ciągu całej tej kadencji. Jestem przekonany, ze nie zrobiono wszystkiego, co można było zrobić, a mianowicie prezydent powinien budować koalicję na rzecz drogi 42 z prezydentami ościennych miast i posłami Ziemi Świętokrzyskiej. Ponadto, prezydent powinien w sposób ciągły, a nie incydentalny zabiegać o tę inwestycję, tak u parlamentarzystów, jak i w ministerstwie. Nadmienię również, że Skarżysko ma dostęp do drogi S7, a Ostrowiec do Drogi Krajowej nr 9 i to prezydentowi Starachowic powinno najbardziej zależeć na działaniu i współdziałaniu na rzecz tej inwestycji. Jestem zdeterminowany w działaniach i na pewno jako prezydent będę robił w tej sprawie więcej, niż mówił.

Droga 42. Chyba Pan przesadza. Rezolucja nic tu nie da. Takie sprawy załatwia się lobbingiem parlamentarzystów ponad podziałami. Chyba Pan buja w obłokach i w obiecywaniu się gubi. Marcin Pocheć: Pisząc odnośnie koalicji na rzecz drogi 42 na myśli miałem lobbowanie na rzecz tej drogi. Jako przewodniczący Komisji Budżetowej jak Pan ocenia finanse Miasta?Marcin Pocheć: Sytuacja finansowa jest trudna z uwagi na duże zadłużenie gminy i, moim zdaniem, w sposób frywolny i nieprzemyślany pozbyto się naprędce w ostatnich latach majątku gminy. Przypomnę, że ostatnie lata były czasem recesji, gdy ceny gruntów i nieruchomości spadały. Taki czas nie jest czasem dobrym na sprzedawanie majątku. Moim zdaniem nigdy nie było sensownego planu zarówno sprzedaży majątku gminy, jak i długoterminowej polityki inwestycyjnej gminy. Nie jest u nas tak źle, jak w Skarżysku, ale na pewno mogłoby być dużo lepiej. Potrzeba nam prezydenta z wizją. Jako człowiek młody, jakie ma Pan pasje, zainteresowania?Marcin Pocheć: Jestem płetwonurkiem z uprawnieniami. Lubię zwiedzać i bardzo lubię naturę. Bardzo lubię zwierzęta. Jakie Pan ma wykształcenie?Marcin Pocheć: Mam studia na kierunku doradztwo finansowe i podatkowe na WSH, i obroniłem tytuł magistra ekonomii na Politechnice Radomskiej. Jak Pan ocenia dbałość Gminy o czystość miasta, drogi i atrakcyjność turystyczną?Marcin Pocheć: Uważam, że Starachowice od kilku lat nie do końca są zadbane, a mianowicie - oceniam negatywnie zarówno nadzorowanie akcji "Zima", jak i wiosenne sprzątanie, że o utrzymaniu zieleni nie wspomnę. Starachowicom potrzebny jest prawdziwy gospodarz, który jeździ po mieście, i osobiście dopilnowuje tego co się na mieście dzieje. W myśl zasady "pańskie oko konia tuczy", Starachowicom potrzebny jest prawdziwy gospodarz, a nie politykier. Jak Pan zamierza rozwiązać problem klubu Star?Marcin Pocheć: Klub Star w ciągu ostatnich kilku lat, w mojej ocenie, został całkowicie zapomniany przez gminę. Jak sobie przypominam, klub Star w tym roku kończy 88 lat, a jego sytuacja finansowa nie jest dobra. Jako prezydent z całą pewnością zaangażowałbym się w pomoc klubowi, bowiem sport nie ma ani barw politycznych, ani poglądów, a po prostu służy mieszkańcom i młodzieży. Myślę, że przy dobrej woli i chęciach klub ten będzie odnosił sukcesy. Będzie chlubą naszego miasta przez najbliższe dziesięciolecie i dłużej. Czy uważa pan ze zatrudnienie w Urzędzie Miasta jest za duże?Marcin Pocheć: Odnośnie zatrudnienia nie będę się w tej chwili wypowiadał, ale wyrażę swoją opinię, że to urząd i prezydent powinien być dla mieszkańców, a nie odwrotnie. Czy zamierza Pan skanalizować osiedle Michałów?Marcin Pocheć: Potrzeby Michałowa, to nie tylko skanalizowanie znacznej części osiedla, ale również sprawa gazyfikacji, sprawa remontu mostu na rzece Kamiennej, sprawa poprawy komunikacji miejskiej, sprawa termomodernizacji SP nr 2. Sprawa utrzymania w dobrym stanie technicznym koryta rzeki Kamiennej, i te wszystkie wymienione problemy są mi bardzo dobrze znane i z pewnością jako prezydent uczynię wszystko, by dało się je wreszcie załatwić. Jeżeli wygra Pan wybory kogo zamierza Pan powołać na swoich zastępców?Marcin Pocheć: Za wcześnie jeszcze na odpowiedzialne deklaracje, na pewno nie będą to osoby związane z dotychczasową ekipą rządzącą. Dlatego postanowiłem kandydować, ponieważ uważam, że zmiany są konieczne i to zmiany prawdziwe, a nie kosmetyczne. Czemu odpowiada Pan prawie tylko na pytania Tadeusza?Marcin Pocheć: Odpowiadam na prawie wszystkie pytania, tak szybko, jak się da. Jak ocenia Pan zarządzanie miejskimi spółkami?Marcin Pocheć: Oceniam negatywnie. Uważam, że spółki miejskie będące monopolistami na naszym rynku oprócz przynoszenia zysków, co jest naturalne dla spółek prawa handlowego, powinny również mieć misję społeczną. Uważam, że wynagrodzenia prezesów w kwotach powyżej 15 tysięcy złotych miesięcznie, jak na starachowickie warunki i ich osiągnięcia, są chyba nieporozumieniem. Tak samo negatywnie oceniam wzrost wynagrodzeń członków rad nadzorczych w spółkach miejskich. Tak, zmiany są potrzebne. Spółki powinny bardziej służyć mieszkańcom, niż zarządom. Czy będzie Pan gotował jeszcze razem z panem Sowulą?
Marcin Pocheć: Nie wykluczam takiej możliwości, obaj lubimy dobrze zjeść i obaj lubimy gotować.
Czy utożsamia się Pan z ideami Sojuszu Lewicy Demokratycznej, z którego się Pan wywodzi? Marcin Pocheć: Utożsamiam się z każdymi ideami służącymi ludziom i będącymi za ludźmi, natomiast nie wiem, jakie w tej chwili idee ma Sojusz Lewicy Demokratycznej. Rozdaje Pan pieniądze na lewo i prawo. Skąd Pan te pieniądze weźmie? Tylko proszę nie pisać o oszczędzaniu.
Marcin Pocheć: Tak, jak pisałem wcześniej, podstawą inwestycji muszą być pieniądze zewnętrzne i tu wkład gminy wynosi nieczęsto 25 procent wartości inwestycji. Myślę, że w przemyślany i planowy sposób jesteśmy w stanie naprawdę wiele zrobić.
Którego z kandydatów uważa Pan za najpoważniejszego? Marcin Pocheć: Wszyscy kandydaci są poważni i wszystkich poważnie traktuję. Czy Pana zdaniem w trakcie półrocznej kadencji jest szansa na poprawę nadszarpniętego wizerunku miasta?
Marcin Pocheć: Tak, jest taka szansa. Bo Starachowice potrzebują pilnych i zdecydowanych działań, aby zmienić swój wizerunek, nadszarpnięty aferami korupcyjnymi i gospodarczymi. Tak, jestem zdeterminowany do podjęcia szybkich i zdecydowanych kroków , aby zmienić wizerunek naszego miasta.
Marcin Pocheć: Dziękuję Państwu za udział w czacie. Zapraszam na swojego bloga i facebooka. Z wyrazami szacunku Marcin Pocheć**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie