Masowe kradzieże wody. Sąsiedzi są czujni i często zgłaszają nielegalne przyłącza

- Latem pracownicy Wodociągów Kieleckich wykrywają najwięcej nielegalnych podłączeń do sieci wodociągowej i kanalizacyjnej. To już plaga. A za straty wody w sieci powodowane przez złodziei płacą wszyscy odbiorcy. Na szczęście są mieszkańcy, którzy reagują, kiedy widzą, że ktoś nielegalnie podłączył budynek do wodociągu lub kanalizacji. I dziękujemy im za to - informuje Ziemowit Nowak, rzecznik prasowy Wodociągów Kieleckich.

Prawdziwy wysyp takich przypadków nastąpił w sierpniu. 9 sierpnia podczas wymiany wodomierzy w jednej z podkieleckich miejscowości pracownicy Wodociągów na terenie budowy domu jednorodzinnego znaleźli nielegalne przyłącze wody. Kilka dni później również podczas montażu licznika wody natrafiono na obejście wodomierza ukryte w domu jednorodzinnym i nielegalne doprowadzenie wody do kuchni.

20 sierpnia pracownicy Wodociągów wykryli jeden z największych nielegalnych poborów wody w ostatnich miesiącach. Z "darmowego" zasilania korzystał budynek gospodarczy, w którym działała masarnia.
Dzień później na przedmieściu Kielc ujawniono nielegalne podłączenie do sieci kanalizacyjnej. Korzystali z niej bez wnoszenia opłat mieszkańcy domu jednorodzinnego.

Do wyjątkowej sytuacji doszło w Kielcach w tym tygodniu. Na wykonaniu nielegalnego podłączenia został przyłapany instalator, który zawodowo zajmuje się wykonywaniem przyłączy wodociągowych.

Za nielegalne podłączenie do sieci wodociągowej lub kanalizacyjnej grozi grzywna 5 tysięcy złotych na rzecz Skarbu Państwa, plus 1000 złotych dla przedsiębiorstwa wodociągowego za każdy miesiąc nielegalnego korzystania z sieci. Kradzież wody jest też zgłaszana na policje i do sądu. Tak stało się po wykryciu lewego poboru wody podczas budowy drogi w Mąchocicach. Duża firma budowlana wykonała profesjonalne przyłącze i korzystała z niego nie płacą ani grosza za wodę. Postępowanie prokuratorskie w tej sprawie jest w toku.