Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mateusz Kwiatek z Kielc od dziecka zbiera militaria i prowadzi niesamowite lekcje historii dla kolegów

Agata Kowalczyk
Mateusz Kwiatek z Kielc o dziecka zbiera militaria. Planuje otworzyć prywatne muzeum. Na razie swoje eksponaty prezentuje w Zakładzie Doskonalenia Zawodowego.
Mateusz Kwiatek z Kielc o dziecka zbiera militaria. Planuje otworzyć prywatne muzeum. Na razie swoje eksponaty prezentuje w Zakładzie Doskonalenia Zawodowego. Krzysztof Krogulec
20-letni Mateusz Kwiatek z Kielc od dziecka zbiera militaria i inne wyposażenia wojsk z czasów II wojny światowej. Jako gimnazjalista robił pierwsze wystawy swoich eksponatów. Gdy został uczniem szkół Zakładu Doskonalenia Zawodowego zaczął prowadzić niezwykłe lekcje historii dla kolegów.

Nie jeden nauczyciel może pozazdrość Mateuszowi daru przekazywania wiedzy.
- Uczniowie wpadają do sali i biegną prosto do szaf z eksponatami, które przyniósł Mateusz. Słuchają opowieści o historii tych przedmiotów z otwartymi ustami. My nauczyciele jesteśmy zafascynowali tym, jak Mateusz przekazuje swoją wiedzę i potrafi zainteresować historią – mówi Ewa Wójcikowska, nauczycielka historii w Zakładzie Doskonalenia Zawodowego w Kielcach.

Mateusz zainteresował się historią, gdy miał zaledwie 4-5 lat. – Zaczęło sie od wujka Zygmunta, który miał kilka odznaczeń. Gdy go odwiedzałem patrzyłem na nie z podziwem i interesowała mnie ich historia. To nie były odznaczenia wojskowe - mówi Mateusz. - Wujek powtarzał, że kiedyś będę miał swoje ordery. Gdy umarł zaopiekowałem się jego rzeczami, także starymi dokumentami. Miałem wtedy 11 lat. Można powiedzieć, że to były pierwsze moje eksponaty. W Gimnazjum numer 3 poznałem nauczyciela, pana Pawła, to on na poważnie zainteresował mnie historią. W sali trzymał niemieckie hełmy z czasów II wojny światowej. Widząc moje zainteresowanie oddał mi je za dramo. Wtedy moje hobby rozkwitło. Skupiłem się na kolekcjonowaniu militariów i rozwijaniu wiedzy z historii. Jeździłem po wsiach i giełdach staroci, kupowałam różne przedmioty za kieszonkowe od mamy.

Mama początkowo niechętnie patrzyła na pasje syna. - Nie wiem dlaczego jej się to nie podobało, być może jakieś inne nadzieje wiązała ze mną, ale już zaakceptowała moją pasję i nawet mocno mnie wspiera- dodaje. - Gdy miałem 13 lat moja kolekcja militariów z II wojny światowej była już bogata i nawet wypożyczałem eksponaty do różnych instytucji na przykład Ośrodkowi Myśli Patriotycznej i Obywatelskiej na Wzgórzu Zamkowym. Gdy zacząłem naukę w liceum w Zakładzie Doskonalenia Zawodowego, w klasie do historii zobaczyłem smutne, puste gabloty i zaproponowałem, że przyniosę moje eksponaty – mówi.

Dyrektor Zakładu Doskonalenia Zawodowego, Zbigniew Ciupiński zgodził się na udostępnienie Mateuszowi w Sali historycznej szafy z gablotami, w których mógł umieścić swoje eksponaty. - Dostałem zgodę i od tego czasu w szkole urządzam wystawy tematyczne. Co kilka miesięcy wymieniam eksponaty, żeby pokazać jak najwięcej.

Aktualna wystawa to wyposażenie niemieckiego żołnierza z okresu II wojny światowej. Niektóre eksponaty są zaskakujące, bo w zbiorach poza skorupami min i nabojów są bardzie humanitarne przedmioty a Mateusz zna historię każdego z nich. - To jest butelka po fancie. Nie każdy wie, że ten napój opracowali w 1940 roku Niemcy na zlecenie Hitlera i był on odpowiedzią na popularną coca - colę. Po wojnie Amerykanie przejęli prawa do fanty - odpowiada.

- A to jest też oryginalne pudełko z prezerwatywą, każdy niemiecki żołnierz musiał ją mieć w trosce uniknięcia chorób wenerycznych i być może też zachowania czystości rasy :) – mówi. - Na wyposażeniu armii było też pudełko z krem nivea, mam takie nieużywane, czy maść na odmrożenia. Wojna to nie była ciągła walka, po osiągnięciu celu żołnierze nudzili się czekając na kolejne rozkazy. Na wyposażeniu mieli, więc karty do gry czy gry planszowe, na frontach wojny zaspokajali się też butelkami wina. Można je zobaczyć w moich zbiorach. Niemiecki niezbędnik, który pokazuję stał się wzorem dla polskiej armii i nasi żołnierze po II wojnie światowej mieli identyczne, tylko bez niemieckich znaków. W gablocie stoi polowa centrala telefoniczna z 1944 używana przez Wermacht, po wojnie prawie identyczna była produkowana u nas dla wojska do lat 80-tych. Niemiecka technika wyprzedzała epokę a nasz przemysł korzystał z tamtych technologii jeszcze przez kilkadziesiąt lat po wojnie.

Nauczyciele historii wykorzystując umiejętności Mateusza zaproponowali mu prowadzenie lekcji o drugiej wojnie z Zakładzie Doskonalenia Zawodowego oraz dla uczniów innych szkół kieleckich, angażowali go w różne uroczystości szkolne, państwowe i konkursy historyczne.

- Zauważyliśmy z jaką pasją Mateusz opowiada o swoich eksponatach i zaproponowaliśmy, aby prowadził lekcje dla kolegów. To był świetny pomysł. Koledzy słuchają go z zapartym tchem. Zadają mnóstwo pytań, chcą wiedzieć jak Matusz zdobył te przedmioty i jaka jest ich historia. Chłopak zaraził już wielu uczniów swoją pasją i następni zaczynają kolekcjonować militaria – dodaje była wychowawczyni Mateusza, Bożenna Razik.

- A Mateuszowi te lekcje też pomogły. W pierwszej klasie chłopak był traktowany przez kolegów trochę jak dziwak, bo przychodził do szkoły w mundurze strzeleckim. Ale, gdy poznali jego wiedzę i kolekcję, urósł w ich w oczach i stal się cenionym kolegą – mówi Ewa Wójcikowska. - Po ukończeniu szkoły utrzymuje z nami kontakt, nadal urządza wystawy i prowadzi lekcje. Zapraszamy na nie uczniów także z innych szkół. To jest najlepsza forma przekazywania młodym ludziom wiedzy historycznej.

Mateusz może godzinami odpowiadać o swoich eksponatach, ale nie tylko zbiera militaria i prowadzi lekcje, ale działa także poza szkołą.

- Gdy zacząłem interesować się historią odkryłem, że mój dziadek, Władysław Marasek pseudonim „Brzózka” był współzałożycielem Sekcji Likwidacji w Oddziale Wybranieccy. To mnie zachęciło do nawiązania kontaktów z kombatantami. Zacząłem ich odwiedzać i udzielać się na uroczystościach jako sztandarowy Koła 4 Pułku Piechoty Legionów Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej Kielce, teraz jestem pełnomocnikiem tego koła. W Zakładzie Doskonalenia Zawodowego również organizuję spotkania z kombatantami. Udzielam się też na wszystkich patriotycznych uroczystościach w szkole, jako recytator.

Chłopak ma dwa marzenia - Planuję otworzyć prywatne muzeum i jestem już na dobrej drodze do tego, a drugie - Chciałbym zostać zawodowym żołnierzem - saperem w patrolu rozminowywania, czyli iść w ślady dziadka. Po skończeniu liceum byłem żołnierzem służby przygotowawczej w Centrum Przygotowań do Misji Zagranicznych a teraz jestem żołnierzem szeregowcem w 10. Świętokrzyskiej Brygadzie Wojsk Obrony Terytorialnej. Najważniejsze dla mnie to godnie służyć Ojczyźnie - mówi.

Mateusz Kwiatek z Kielc od dziecka zbiera militaria i prowadzi niesamowite lekcje historii dla kolegów
Krzysztof Krogulec

POLECAMY RÓWNIEŻ:




Najpiękniejsze polskie cheerleaderki. Zdjęcia


Praca marzeń. 10 najlepszych ofert pracy



10 najdłuższych małżeństw w świecie show-biznesu



Wille i pałace najbogatszych Polaków. Zobacz, jak mieszkają



Te kraje omijaj szerokim łukiem! Zobacz ranking



Ile kosztuje wychowanie dziecka w Polsce?


Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie