- Potrafiliśmy się podnieść przy stanie 0:2, ale w końcówce dostaliśmy trzeciego gonga. To był decydujący cios Lechii w tym meczu. Walczyliśmy, ale za walkę punktów się nie przyznaje. Jest niedosyt, bo remis na pewno był w naszym zasięgu - mówił Mateusz Możdżeń.
Mateusz Możdżeń: Za walkę punktów się nie przyznaje
(DOR)Mateusz Możdżeń, pomocnik Korony, zdobył ładna bramkę z rzutu wolnego, ale kielecki zespół przegrał z Lechią Gdańsk w Lotto Ekstraklasie 2:3.
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych”i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem.
Zaloguj się lub załóż konto
Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.
Podaj powód zgłoszenia
K
Frajersko przegrany mecz! Wilman nie wiem jak nakresla gre zawodnikom ale pierwsza częśc meczu to katastrofa.. czemu Palanca dopiero w koncówce?? Widac, ze potrzeba Koronie Napastnika! Sekulski powinien nie strzelił "setki"!!!
k
Frajerzy. Kolejny raz dali du..y.
P
Nie tylko remis ale i wygrana. Dzięki za walę.