Maxfarbex Busko po porażce w derbach rehabilitacji poszuka z Komprachcicami

Na ten pojedynek czekali wszyscy. W ostatniej kolejce Maxfarbex udał się do pod kieleckich Nowin gdzie w ramach siódmej kolejki grupy południowej pierwszej ligi futsalu mierzył się z GKS-em Ekom Invex Remedies Nowiny. Podopieczni trenera Piotra Kapusty jechali na ten mecz po zimnym prysznicu jaki tydzień wcześniej miał miejsce w domowym meczu z GKS-em Futsal Tychy kiedy to Maxfarbex przegrał 3:4.

Derbowe spotkanie również źle zaczęło się dla drużyny z Buska bowiem gospodarze prowadzenie objęli już w drugiej minucie spotkania. W kolejnych minutach futsaliści Maxfarbexu szukali wyrównania jednak mocno szwankowała tego dnia skuteczność. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie.

Początek drugiej odsłony to niemal kopia pierwszych minut meczu. Gospodarze niedługo po wznowieniu gry wyprowadzili skuteczną kontrę podwyższając prowadzenie. Jednak i drugi gol nie załamał podopiecznych Piotra Kapusty. Maxfarbex w dalszym ciągu szukał kontaktowej bramki i zdobył ją dwie minuty po stracie bramki na 2:0. Ładnym strzałem z rzutu wolnego popisał się Michał Armatys. Kolejne minuty to wiele sytuacji z obu stron ale i wiele fauli. Na tablicy nadal widniał jednak wynik 2:1 dla gospodarzy.

W końcówce Maxfarbex zdecydował się rzucić wszystko na jedną kartę i w ofensywie grał z tzw. lotnym bramkarzem. Również i ta przewaga nie przynosiła rezultatu w postaci wyrównującej bramki. Nieuchronnie zbliżający się koniec meczu sprawił, że w ostatniej minucie zawodnicy z Buska dwukrotnie będąc na połowie przeciwnika stracili piłkę, co skrzętnie wykorzystali zawodnicy GKS-u strzelając dwie bramki i ustalając wynik spotkania na 4:1.

- Nie ma co ukrywać, że sam początek spotkania zaczęliśmy tak jak zwykle czyli z jakimiś problemami. Każdy początek czy to pierwszej czy drugiej połowy to zawsze musi być jakaś bramka albo zwrot akcji, który utrudnia nam później grę. Na pewno w pierwszej połowie nie mieliśmy kontroli nad meczem i piłką co dało się zauważyć, natomiast druga była zgoła odmienna. Po naszej bramce na 2:1 można mówić o oblężeniu bramki gospodarzy jednak trzeba oddać, że bramkarz Nowin popisał się dzisiaj ogromnym kunsztem - mówił po tym meczu trener Maxfarbexu Busko Zdrój, Piotr Kapusta.

Druga porażka z rzędu sprawiła, że Maxfarbex, który jeszcze niedawno był na fotelu lidera, obecnie zajmuje piąte miejsce w tabeli grupy południowej pierwszej ligi futsalu.

Szansy na rehabilitację za ostatnie porażki futsaliści z Buska poszukają w sobotę, 16 listopada. Tego dnia zmierzą się we własnej hali z drużyną GKS-u Berland Komprachcice. Ekipa z Opolszczyzny plasuje się w tabeli dwa oczka niżej niż drużyna z Buska. Na pewno nie będzie to łatwy pojedynek bowiem goście przegrali ostatnie cztery mecze ligowe i w spotkaniu z Maxfarbexem zrobią wszystko aby przełamać kiepską serię.

Spotkanie pomiędzy Maxfarbexem Futsal Busko-Zdrój i GKS-em Berland Kom-prachcice zostanie rozegrane w sobotę w hali Powiatowego Międzyszkolnego Ośrodka Sportowego przy ulicy Kusocińskiego 3.
Początek spotkania o godzinie 18:30.