Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mecz o wszystko. Wisła Sandomierz - Viret CMC Zawiercie

Paweł KOTWICA [email protected]
W niedzielę o godzinie 11 hali przy ulicy Patkowskiego mecz "o wszystko” w drugiej lidze piłkarzy ręcznych – Wisła Sandomierz (na zdjęciu - w żółtych koszulkach) – Viret CMC Zawiercie.
W niedzielę o godzinie 11 hali przy ulicy Patkowskiego mecz "o wszystko” w drugiej lidze piłkarzy ręcznych – Wisła Sandomierz (na zdjęciu - w żółtych koszulkach) – Viret CMC Zawiercie. Fot. Tadeusz Klocek
W niedzielę o godzinie 11 w hali przy ulicy Patkowskiego wicelider drugiej ligi szczypiornistów, Wisła Sandomierz, podejmuje lidera, Viret CMC Zawiercie. Pojedynek ten praktycznie zadecyduje, która z ekip bez baraży awansuje do pierwszej ligi.

Marcin Marzec, kierownik SPR Wisła:

Marcin Marzec, kierownik SPR Wisła:

- Myślę, że odrobienie strat z pierwszego meczu jest możliwe. Pamiętam jak chyba 11 lat temu graliśmy baraż o pierwszą ligę z Tęczą Kościan, w której grał wtedy obecny reprezentant Polski Bartosz Jurecki, jego brat Michał był jeszcze za młody. Na wyjeździe przegraliśmy dziesięcioma bramkami, a potem w Sandomierzu odrobiliśmy straty już w pierwszej połowie. Wprawdzie wygraliśmy ostatecznie tylko ośmioma golami, ale to pokazuje, że w piłce ręcznej wszystko może się zdarzyć...

Mecz o wszystko - tak reklamują niedzielne spotkanie organizatorzy meczu. Na tak atrakcyjnie zapowiadający się pojedynek będzie można wejść za darmo.

ABSOLUTNY SZCZYT

To absolutny szczyt w śląsko-małopolsko-podkarpacko-świętokrzyskiej grupie drugiej ligi piłkarzy ręcznych. Do wicelidera przyjeżdża lider. Viret wygrał wszystkie 18 swoich meczów, pokonując również sandomierzan 39:31. Średnio zawiercianie pokonywali każdego z przeciwników różnicą 16,5 bramki! Dla sandomierzan przegrana w Zawierciu była jedyną w rozgrywkach. Teraz oba zespoły spotykają się znów, w przedostatniej kolejce. W ostatniej Viret będzie pauzował, a Wisła 30 kwietnia zagra w Kielcach z rezerwami Vive Targi Kielce. Ten pojedynek wyjątkowo odbędzie się nie w hali przy ulicy Krakowskiej, gdzie zwykle grają rezerwy kieleckiego klubu, a w obiekcie przy ulicy Bocznej, jako swego rodzaju przedmecz przed, wszystko na to wskazuje, półfinałowym pojedynkiem mistrzów Polski w play off.

O WSZYSTKO. PRAWIE

Wracając do niedzielnego pojedynku... Czy naprawdę to pojedynek o wszystko? Nie chcielibyśmy demotywować szczypiornistów z Sandomierza, ale nawet jeśli nie uda się im odrobić 8-bramkowej straty z pierwszego spotkania (aby wyprzedzić Viret, Wisła musi wygrać dziewięcioma golami, albo ośmioma pod warunkiem, że nie da sobie rzucić więcej niż 30 bramek), to do awansu pozostanie im jeszcze jedna furtka. Do pierwszej ligi awansuje bowiem bezpośrednio najlepsza drużyna z drugiej ligi, ale jej wicemistrz dostanie prawo gry w barażach z 10. drużyną pierwszej ligi.

WISŁA: SPORO PROBLEMÓW

W naszym zespole nie brakuje kłopotów. Problemy ze zdrowiem od dłuższego czasu ma kilku zawodników, Piotr Kutek, Tomasz Cupisz, Maciej Sadecki, Paweł Smardz i Dariusz Karbownik. Którzy z nich będą mogli zagrać i w jakiej będą dyspozycji - trudno prorokować.

Skąd ta nietypowa pora?

Skąd ta nietypowa pora?

Mecze piłkarzy ręcznych Wisły w Sandomierzu zwykle rozgrywane są w soboty o godzinie 18. Hitowy pojedynek rozpocznie się w niedzielę o godzinie 11. To poniekąd rewanż za to, że zespół z Zawiercia pojedynek z Wisłą w pierwszej rundzie również wyznaczył na niedzielny poranek. Z tym, że sandomierzanie musieli wyjeżdżać wtedy w 200-kilometrową podróż bardzo wcześnie rano, a zawiercian stać na to, żeby do Sandomierza przyjechać dzień wcześniej i nocować w hotelu.

VIRET: WCALE NIE LEPIEJ

Ale problemów nie brakuje również niezwykle doświadczonemu (wiele sezonów w ekstraklasie na czele Pogoni Zabrze) trenerowi Markowi Kąpie. Jak informuje oficjalna strona internetowa Viretu, żaden z trzech bramkarzy tej drużyny nie jest w pełni sprawny - Jakub Kruk i Artur Kot mają kłopoty z naciągniętymi pachwinami, a Mateusz Nowak w ostatnim meczu został mocno trafiony piłką w twarz. Największy problem jest jednak z czołowym strzelcem zespołu z Zawiercia, niezwykle doświadczonym (lata gry w ekstraklasie, między innymi w Spójni Gdańsk i MKS Końskie) Pawłem Biesiem, który przechodzi zapalenie płuc. Trener Kąpa ma jednak do dyspozycji sporo klasowych, jak na drugą ligę zawodników, między innymi jednego z braci Kubisztali, Mariusza (poprzednio Unia Tarnów, MKS Końskie, Eltast Radom, Stal Mielec), innego obrotowego z doświadczeniem z ekstraklasy Wojciecha Fudalego, czy bramkostrzelnego mańkuta Krzysztofa Kurełka.

LICZĄ NA KIBICÓW

- Wierzymy, że uda nam się odrobić straty z pierwszego meczu. Przy utrzymaniu dobrego tempa gry, agresywnej obronie i dobrej postawie bramkarzy stać nas na to. Bardzo liczymy na kibiców, na ich głośny, żywiołowy doping, który już nieraz nam pomagał. Zapraszamy wszystkich do hali - mówi kierownik SPR Wisła, Marcin Marzec.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie